W kraju, w którym nawet wg. oficjalnych danych koronawirusem zaraziło się prawie 3,8 tys. osób, a dobowy przyrost pacjentów wynosi 13,6 procent, władze nadal nie zrobiły nic, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się pandemii.
Prezydent Białorusi od początku pandemii odnosi się do niej z lekceważeniem. Ostatnio, wbrew statystykom, stwierdził, że w jego kraju nie ma ani jednego śmiertelnego przypadku koronawirusa
Poniedziałkowe oświadczenie prezydenta Aleksandra Łukaszenki, cytuje państwową agencję informacyjną BelTA:
„Ludzie się boją. Dlatego chcę im powiedzieć, co następuje: w naszym kraju ani jedna osoba nie zmarła z powodu koronawirusa. Ani jedna! Umarli z powodu wielu chorób przewlekłych, które mieli”. Według białoruskiego przywódcy, wszystkiemu winna jest atmosfera, w której rozwijają się „choroby przewlekłe”.
Łukaszenka oznajmił też, że kraj posiada lek, który skutecznie leczy infekcji;
„Oświadzcam to publicznie. Udało nam się znaleźć kombinację leków, która leczy ludzi”- stwierdził prezydent.
Ale nie wszyscy obywatele kraju podzielają „optymistyczny nastrój” Łukaszenki.
Jeden z białoruskich blogerów trafnie zauważył, iż zapewniania Łukaszenki, że jakoby nikt na Białorusi nie umarł z powodu koronawirusa, znaczą tyle samo, co powiedzenie, że ani jeden pasażer Titanica nie umarł w wyniku zderzenia z górą lodową”.
Koordynator kampanii obywatelskiej „Europejska Białoruś” Jewgienij Afnagel w rozmowie z korespondentem Głosu Ameryki przypomniał, że słów Łukaszenki nie potwierdza nawet ministerstwo zdrowia, które pouczone przez ekspertów WHO stara się raz dziennie podawać statystyki zachorowań. Na ile są to informacje prawdziwe, to już inna sprawa.
15 kwietnia MZ podało, że na Białorusi zarejestrowano 3728 osób z zakażeniem koronawirusa (dzienny wzrost +447, czyli 13,6%). Z danych resortu wynika, że 68 pacjentów potrzebuje wsparcia z respiratora. 36 pacjentów zmarło (+3 dziennie).
Ale według mediów pozarządowych, blogerów i niezależnych analityków zbierających informacje na temat pandemii, ofiar koronawirusa jest znacznie więcej, w szpitalach na Białorusi znaczna część pacjentów jest obecnie hospitalizowana z objawami Covid-19. Większość przypadkó śmiertelnych koronawirusa, rejestruje się jako zmarłe z powodu „obustronnego zapalenia płuc lub powikłań spowodowanych tą chorobą”.
„Chcę podkreślić, że prawie nikt na Białorusi nie wierzy w dane przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia. Przecież bardzo wielu mieszkańców kraju ma znajomych, przyjaciół, współpracowników lub krewnych, którzy zostali zarażeni koronawirusem. Uważamy, że w rzeczywistości przypadków jest znacznie więcej” – podkreśla rozmówca Voice of America.
Afnagel zauważa, że nawet same władze pośrednio to potwierdzają:
„Na przykład przedwczoraj minister zdrowia Białorusi Władimir Karanik stwierdził, że ponad tysiąc osób leży z zapaleniem płuc w szpitalach w Witebsku. Łukaszenka też się wygadał, że około 280 osób z zapaleniem płuc przywożonych jest codziennie do witebskich szpitali. To kilka razy więcej niż w tym samym okresie lat poprzednich. My na Białorusi jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Łukaszenka ciągle sam sobie zaprzecza. Ale tutaj mówi, że w kraju nikt nie zmarł na koronawirusa, a nawet minister zdrowia oficjalnie przyznaje, że są zgony”.
Wspomniany minister powiedział ostatnio, że nie należy wprowadzać w kraju kwarantanny, ponieważ jego zdaniem, pandemii się takim sposobem nie wyeliminuje. Inne zdanie mają podwładni ministra Karnika, którzy przy każdej okazji apelują o pozostawanie w domach.
Lider „Europejskiej Białorusi” Andriej Sannikow ubolewa, że władze Białorusi wciąż nie wprowadziły żadnych środków w celu ochrony swoich obywateli;
„Rząd nadal gra w piłkę nożną i hokeja, przygotowuje defiladę wojskową i td. Oznacza to, że sytuacja jest szalona i katastrofalna”- mówi Sannikow.
Według rozmówcy Voice of America media państwowe na Białorusi opisują sytuację w kraju z punktu widzenia władz.
„Piszą, że nie ma koronawirusa, a jedynie psychoza. Media niepaństwowe zaś charakteryzują się wysokim stopniem samocenzury i samozachowawczości, ponieważ znajdują się pod presją, grożą im represje i zamknięcie. Dlatego się boją, ale mimo to przedstawiają pełniejszy obraz”- mówi.
Polityk zwraca uwagę, że nigdy wcześniej władze nie próbowały jednak zaprzeczać temu, co oczywiste. Zachowywały się zuchwale, ale wiązało się to z prześladowaniem opozycji, niezależnych mediów itp.
„Ale dziś, według wszelkich oznak, toczy się wojna przeciwko naszemu narodowi ”- konstatuje Andriej Sannikow.
oprac. ba na podst. charter97.org.
4 komentarzy
az
15 kwietnia 2020 o 17:02Białoruś nie zwija swojej gospodarki i wy powtarzacie bzdury za jakimś Głosem Ameryki. Polski rząd rozczarował mnie tym, że po świętach nie odmroził gospodarki ograniczając się do zapowiedzi i przesuwania terminów.
Darek
16 kwietnia 2020 o 14:44Białoruś idzie śladem Rosji. Szybkość z jaką rozwija sie epidemia jest niemal identyczna. I teraz napisz jak gospodarka wytrzyma kilkadziesiąt tys zarażonych? Nawet Putin niedawno przyznał, że koronawirus jest groźniejszy niż sie spodziewał. Ale zawsze trafi się mądrala który ma za nic wzrost wykładniczy. Skoro na razie (podkreślam: na razie!) na Białorusi jest 4 tys zarażonych to nie ma co panikować? Przykład państw ktore źle wyszły na takim podejściu niczego nia nauczył?
Ech, jak piszesz takie teksty za pieniadze to przynajmniej jest jakaś logika. Jak sam z siebie to radzę poczekać. 1-2 tygodnie temu komentujący na „Sputniku” chwalili Rosję za to, że radzi sobie lepiej niż Polska. Niektórzy chcieli sie tam przeprowadzać bo wiadomo, Rosja jest naj… Minęło ok 10 dni i w proporcji do ludnosci jest tam więcej zarażonych, a koronawirus ciągle nie chce zwalniać. Za góra 2 tygodnie bedą mieli ponad 100 tys zarażonych z czego kilkanaście, a może i kilkadziesiat tys w stanie wymagającym natychmiastowej hospitalizacji. To nie jest wróżenie z fusów, tak epidemia rozwijała się w państwach które sobie z nią nie poradziły. Jak polski rząd rozczarowuje to wzorem komentujących na „Sputniku” uciekaj do Rosji, tam z pewnoscią jest bezpieczniej. Albo na Białoruś, jakby co dostanisz naturalną terapię w postaci sety i bani…
Radecki20
15 kwietnia 2020 o 23:00Dobrze znasz język polski jak na kacpa na uslugach propagandy baćki.
Radecki20
15 kwietnia 2020 o 23:00Ile płacą za taki propogandowy wpis kacapku? 🙂