Po tym, jak Rosja zamknęła granicę z Republiką Białoruś, Mińsk podjął decyzję o przerzuceniu na swoje wschodnie rubieże funkcjonariuszy straży granicznej.
Nie chodzi o obronę granic, ale wzięcie ich pod kontrolę
Jak dowiedziała się Nasza Niwa od kilku niepowiązanych ze sobą źródeł w Państwowego Komitetu Granicznego, podjęto decyzję, by z każdej jednostki wysłać na granicę z Federacją Rosyjską około 10 ludzi (w zależności od składu osobowego jednostki).
W poniedziałek Rosja poinformowała o zamknięciu granicy z Białorusią. Swoją decyzję władze Rosji uzasadniły m.in. tym, że Mińsk nie stosuje się do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w walce z koronawirusem.
Ta decyzja zdenerwowała prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę, który stwierdził, że ta decyzja będzie miała ogromny negatywny wpływ na gospodarkę, przede wszystkim z powodu utrudnień w transporcie towarów. Zwrócił uwagę, że krok FR przysporzy trudności Białorusinom pracującym w Rosji.
Łukaszenka zarzucił Putinowi, że Rosja kłamie o skali epidemii która ich dotknęła.
„Rosja płonie od koronawirusa, a u nas jest spokojnie. To pytanie retoryczne, kto powinien się odgradzać” – powiedział Łukaszenka. – „To my powinniśmy się bać, a wy dlaczego się boicie? Przy tym, jaka jest u nas kontrola i stosunek do tego problemu. Trzeba działać wspólnie, a oni co? – zamknęli granicę”.
We wtorek decyzję Rosjan skomentował jeszcze rzecznik MSZ RB Anatolij Hłaz;
„Nie chcę nawet fantazjować, jaka powinna być nasza reakcja, gdybyśmy działali według logiki strony rosyjskiej. Odnotowaliśmy do dzisiaj dwa przypadki przywiezienia wirusa na terytorium Białorusi z Rosji. Pozostałe też zostały przywiezione z zagranicy. Białorusini tymczasem nie eksportowali wirusa” – powiedział rzecznik.
– To przykre, że dec yzje naszych rosyjskich przyjaciół opierają się na abstrakcyjnych proporcjach, a nie na realnych danych czy interesach ludzi – powiedział Hłaz. Tym bardziej, że chodzi o obywateli kraju, będącego – jak powiedziano wczoraj na Kremlu -najbliższym partnerem i sojusznikiem” – dodał.
75 lat temu wspólnie broniliśmy naszej granicy od napaści z zewnątrz. Niestety, dzisiaj Rosjanie i Białorusini są sztucznie lokowani po przeciwnych stronach”– podsumował Hłaz.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!