Pomimo obietnic złożonych przez Centralną Komisję Wyborczą międzynarodowym obserwatorom, że wybory będą w najwyższym stopniu przejrzyste, władze nie odstąpiły od sprawdzonych metod. Studenci uczelni państwowych skarżą się, że na niespełna dwa tygodnie przed wyborami, wywierana jest na nich presja.
Niezależne portale internetowe piszą, że wszyscy studenci Uniwersytetu Rolniczo- Technicznego w Mińsku, zmuszani są do głosowania przedterminowego. Ostrzega się ich pod groźba sankcji, aby pod żadnym pozorem nie brali udziału w akcjach bojkotu wyborów.
– Dzisiaj na posiedzeniu rady studentów omawiany był temat tzw. „wyborów”. Obecny na nim kurator dał do zrozumienia, że wszyscy musza zagłosować przedterminowo, a w dniu wyborów – 23 września, studenci muszą wyjechać do swoich domów – napisał w liście do redakcji student.
– Uczelnia otrzymała polecenie „z góry”. Rektor Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Rolniczo – Technicznego – Nikołaj Kazarowiec, który jest jednocześnie kandydatem w wyborach do Izby Reprezentantów, zmusza wykładowców, aby Ci wymuszali na studentach uczestnictwo w przedterminowych wyborach. Zbierają od nich podpisy, a potem wszystko przekażą do dziekanatu, albo jeszcze gdzieś wyżej – napisał młody człowiek.
Udziału w przedterminowym głosowaniu żądają również kierownicy domów studenckich.
Przedterminowe głosowanie rozpocznie się na Białorusi 18 września i potrwa do 22 września włącznie. Białoruskie prawo wyborcze określa zasady organizacji przedterminowego głosowania. Zgodnie z nim obywatele, którzy z jakiegokolwiek powodu nie mogą pójść do urn w dniu wyborów, mogą oddać swój głos wcześniej. Nie wymaga się od nich podawania oficjalnej przyczyny wyboru innego terminu głosowania.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!