Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny ujawnił, że decyzją moskiewskiego sądu zablokowane zostało techniczne konto jego córki Daszy w banku BTB, które pozwalało korzystać ze zniżek przysługujących uczniom w ramach socjalnej karty mieszkańca Moskwy.
Jak podawaliśmy kilka dni temu, zablokowane zostały konta Nawalnego, jego współpracownika oraz krewnych.
Dzisiaj Nawalny na w internecie podał nowe informacje w tej sprawie.
Fundacja Walki z Korupcją założona przez Nawalnego otrzymała bowiem z sądu dokumenty, w których wyjaśniono, dlaczego doszło do zablokowania konta polityka, obecnego dyrektora fundacji Iwana Żdanowa i członków ich rodzin (ojca i żony Żdanowa, rodziców Nawalnego, jego żony, dwóch dzieci oraz konto jego córki podłączone pod kartę ucznia). Sąd podał, że toczy się śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy przez fundację.
Sąd podał, że zablokowano konta Nawalnego i jego krewnych, bo są zwolennikami „sztabu Nawalnego” i mogą być zamieszani w „legalizację środków pieniężnych, zdobytych drogą przestępczą”.
„Okazuje się, że to karta ucznia, którą wszystkim wydają. Na niej jeżdżą dzieci w Moskwie metrem. Nawet nie miałem pojęcia, że takie coś można zablokować. Ale sąd dla rejonu basmańskiego Moskwy potrafi wszystko” – napisał Nawalny.
Oprócz tego policja przeprowadziła wywiad środowiskowy dotyczący dzieci Żdanowa i innego pracownika fundacji, Leonida Wołkowa. Dzieci mają 3 i 2 lata. Z dokumentów wynika, że policja próbowała także ustalić adres ojca prawnika Fundacji Walki z Korupcją, Wiaczesława Gimady, który umarł 14 lat temu.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Jewgienij Feldman, CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!