Do 1 marca, czyli Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, na dwóch blokach w Białymstoku będą wisiały billboardy upamiętniające mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. IPN i marszałek województwa podlaskiego oficjalnie zainaugurowali w czwartek tę akcję.
Jak mówił na konferencji prasowej dyrektor oddziału IPN w Białymstoku Piotr Kardela, akcja inauguruje obchody dnia pamięci żołnierzy wyklętych, a billboardy związane są ze zbliżającą się, 69. rocznicą śmierci dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK. 8 lutego 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej wykonany został na Szendzielarzu wyrok śmierci, orzeczony przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie.
Dwa duże billboardy z jego wizerunkiem zawisły w Białymstoku na wieżowcach. Większy z nich znajduje się na 10-piętrowym bloku przy ul. Kopernika; zajmuje prawie całą wysokość bocznej ściany budynku. „Walczył i zginął za wolną Polskę – major Zygmunt Szendzielarz Łupaszka” – głosi napis na banerze, którego centralną część zajmuje zdjęcie Szendzielarza.
Baner opatrzony jest hasztagiem #mojaNIEPODLEGŁA; na dole widnieje logo trzech podmiotów firmujących akcję: Instytutu Pamięci Narodowej, marszałka województwa podlaskiego i Podlaskiego Instytutu Kultury w Białymstoku.
„Chcemy pamiętać o naszych bohaterach narodowych, chcemy hołdować tradycji niepodległościowej, chcemy edukować młodzież, a przy okazji czasami i dorosłych, jeżeli kiedyś czegoś nie doczytali” – wyjaśnił Kardela.
„Majorowi Łupaszce jesteśmy winni pamięć. To, żeby naród o nim pamiętał, żeby nasi mieszkańcy o nim pamiętali” – dodał marszałek województwa podlaskiego.
W przyszłości w podobny sposób mają być upamiętniani kolejni „żołnierze wyklęci”. Na pytanie dziennikarzy, czy może to być też np. Romuald Rajs „Bury”, którego oddziały zimą 1946 r. dokonały pacyfikacji kilku wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, marszałek Kosicki odpowiedział, że nie.
„Z tego powodu, że wiemy, że są pewne kontrowersje. Tu się mogę zgodzić, że są pewne kontrowersje, a nie chcemy dzielić społeczeństwa, a je łączyć i rozmawiać o tym, co dla nas najważniejsze – o wolnej, niepodległej Polsce” – zaznaczył.
Przeciwko billboardom z wizerunkiem „Łupaszki” jest poseł Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Truskolaski.
„Jest rzeczą skandaliczną, że niektórym osobom zależy na dzieleniu mieszkańców województwa, promując osobę, która budzi tak ogromne kontrowersje, której podkomendni dopuścili się zbrodni przeciwko ludności cywilnej” – napisał na Facebooku, poseł Truskolaski, syn prezydenta Białegostoku.
W czwartek zorganizował w tej sprawie konferencję prasową. Stwierdził, że instytucje odpowiedzialne za ich wywieszenie dzielą mieszkańców Białegostoku.
Kresy24.pl za dzieje.pl
1 komentarz
Emeryt
8 lutego 2020 o 05:56Truskolaski ma braki ze znajomością historii kraju w którym przyszło mu żyć.
Tą wylęgarnię komuny i petycji o przyłączenie do ZSRR Niezłomni przystrzygali.
Ginęli w katowniach UB, wolna Polska została, zostały też sieroty po komunie.
Pozostała też nadzieja na niezłomne polskie prawo i rozliczenie podłości …