Białorusini wielokrotnie musieli walczyć o prawo do „nazywania się ludźmi”, i rok 2020 nie będzie wyjątkiem, powiedział Aleksander Łukaszenka w noworocznym orędziu do narodu.
„Tak, będzie to rok ciężkiej pracy i prób, zwycięstw i goryczy. Wszystko jest jak w zwykłym życiu. Ale jak możne być inaczej? W końcu prawo do samodzielnego budowania własnego losu nie jest łatwe” – powiedział prezydent..
Łukaszenka zauważył, że kolejny rok poświęcony małej ojczyźnie, płynnie przejdzie do trzeciego, „ostatniego roku trylogii”.
„Wiele już zrobiono, ale wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. Dla milionów obywateli nierozerwalnie związanych z ziemią ich przodków, rok 2020 będzie rokiem prawdy. Każdy powinien znaleźć drogę do swojej małej ojczyzny, inspirującą i dającą siły”- powiedział białoruski przywódca, nie wyjaśniając, co miał na myśli.
Przywódca kraju przypomniał, że w tym roku na Białorusi odbędą się wybory, tym razem prezydenckie, ale obiecał, że kampania wyborcza będzie bardziej treściwa i wniesie ożywienie w życie polityczne kraju.
„Razem musimy ustalić nasze przeznaczenie i przyszłość naszej suwerennej Białorusi” – powiedział Łukaszenka.
Jego zdaniem w minionym roku branża przemysłowa „zrobiła krok do przodu”, „transport, komunikacja, energia, nauka i wiele innych ważnych sektorów gospodarki krajowej uzyskało dalszy rozwój”.
„Możemy słusznie być dumni z sukcesów ojczystej szkoły medycyny i edukacji, osiągnięć kulturalnych i sportowych” – uważa prezydent. Tradycyjnie wyrażał wdzięczność „ludziom w mundurach” za „pokój i ciszę na naszej ziemi”.
Według Łukaszenki pozycja kraju na arenie międzynarodowej „poważnie się umocniła”. „A jutro Białoruś przejmie ciężar przywództwa w organizacjach gospodarczych i obronnych”, powiedział, odnosząc się do przewodnictwa Białorusi w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Na kilka godzin przed nastaniem Nowego Roku, w Moskwie zakończyły się negocjacje w sprawie rosyjskich dostaw gazu na Białoruś. Kontrakt, który wygasł 31 grudnia, została przedłużony do 2021 r., ale cena została uzgodniona tylko na styczeń i luty. Sądząc po wypowiedzi, Łukaszenka nie zorganizował negocjacji w sprawie warunków dostaw ropy naftowej do białoruskich rafinerii. Po rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 31 grudnia – drugiej w ciągu ostatnich dwóch dni – polecił poszukać alternatywnych źródeł zaopatrzenia.
oprac.ba na podst. naviny.by
1 komentarz
Wielkopolanin
2 stycznia 2020 o 18:58Białoruś potrzebuje przewrotu pałacowego bo Łukaszenka doszedł już do ściany. Wie że Rosja Białoruś pożera a jednocześnie nie wyobraża sobie rzeczywistości w ,której Rosja jest tylko sąsiadem a nie protektorem.