4 stycznia wizytę na Białorusi złoży sekretarz stanu USA Mike Pompeo – informują białoruskie media, powołując się na amerykańskie pismo „Foreign Policy”. Będzie to pierwsza wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji na Białorusi od czasu panowania Aleksandra Łukaszenki.
Według doniesień, Pompeo przybędzie na Białoruś w drodze z Ukrainy, podobnie jak John Bolton, który odwiedził Mińsk w sierpniu. Przypomnijmy, że ówczesny doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego zaraz po tej wizycie ustąpił ze stanowiska. We wrześniu na Białorusi był też podsekretarz ds. politycznych w Departamencie Stanu USA David Hale, i podczas tej wizyty zapadły decyzje dotyczące przywróceniu ambasadorów USA do Mińska i białoruskiego do Waszyngtonu.
Media zwracają uwagę, że Pompeo przybywa do kraju, przeciwko któremu Stany Zjednoczone nakładają sankcje, a jednocześnie rozmawiają z przedstawicielami tego kraju na poziomie najważniejszej osoby w państwie.
„Gdyby nie wzmacniane braterskie więzi na wschodzie i tony niepokoju w zachodniej prasie pt: „Białoruś będzie zaanektowana”, ta seria wizyt na najwyższym szczeblu z Waszyngtonu nie miałaby miejsca. Dlatego dziękujemy Rosji za otwieranie Białorusi na świat”, napisał na Facebooku komentator polityczny Artem Szraibman.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!