Do zatrzymania japońskich kutrów rybackich i ich załóg przez pograniczników FSB doszło w pobliżu czterech wysepek należących do archipelagu Kuryli, zajętych przez Rosję podczas II wojny światowej. Japonia uważa je za swoje terytorium.
Japońskie MSZ zażądało niezwłocznego zwolnienia załóg pięciu kutrów rybackich. Zdaniem Tokio rybacy nie złamali żadnego prawa. W odpowiedzi rosyjskie MSZ wezwało ambasadora Japonii w Rosji Toyohisę Kozukiego, by wyrazić ubolewanie z powodu krytyki ze strony Tokio.
Incydent zbiegł się z wizytą w Moskwie japońskiego ministra spraw zagranicznych Toshimitsu Motegi. Rosja i Japonia od miesięcy prowadzą dialog dyplomatycznych na temat spornych Wysp Kurylskich i zawarcia formalnego traktatu pokojowego między obu państwami.
Według japońskich mediów obsługa kutrów prowadziła połów ośmiornic. Rosjanie zatrzymali ich pod zarzutem pogwałcenia umów połowowych. MSZ Japonii wskazało, że nie doszło do naruszenia tych umów i zażądało zwolnienia rybaków z powodów humanitarnych.
Pod koniec stycznia tego roku Rosjanie zatrzymali japoński kuter poławiający kraby. Jego załogę zwolniono po miesiącu, po wpłaceniu grzywny.
Oprac. MaH, tvp.info
fot. Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
Borys
18 grudnia 2019 o 17:39Ciekawe czy kutry też zostaną ogołocone z wszelkich instalacji przed oddaniem? Swoją drogą jeżeli zwolnią ich za kaucją to będzie świadczyło, że niedobrze się dzieje z gospodarką Rosji skoro musi sięgać po takie metody zarabiania. Czyżby koniec już był bliski?