Moskwa jest zaniepokojona zwiększoną aktywnością NATO u granic Białorusi, a także decyzjami podjętymi na szczycie bloku, dotyczącymi zwiększenia budżetów wojskowych, napisał rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w liście skierowanym do uczestników konferencji zorganizowanej na moskiewskim MGIMO, upamiętniającej Andrieja Gromyko, byłego szefa MSZ ZSRR.
„Kroki te prowadzą do militaryzacji Europy i są realizowane wbrew zobowiązaniom, by nie wzmacniać własnego bezpieczeństwa kosztem bezpieczeństwa innych”, powiedział Ławrow odnosząc się do działań NATO w Europie na kierunku wschodnim i zwiększenia wydatków wojskowych w budżetach krajów członkowskich sojuszu. Ławrow dodał, że Rosja sprzeciwia się „niszczycielskiej polityce uprawianej przez USA i ich sojuszników”.
Przypomnijmy, że 9 grudnia, były głównodowodzący siłami zbrojnymi Białorusi Oleg Biełokoniew, a obecnie deputowany Izby Reprezentantów przyznał, że Białoruś wyraziła gotowość do prowadzenia wspólnych ćwiczeń wojskowych z NATO.
Wcześniej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że sojusz nie widzi żadnych zagrożeń ze strony Białorusi i dąży do ściślejszej współpracy z Mińskiem. Przypomniał, że Białoruś jest partnerem NATO od 1995 roku. Sekretarz Generalny zauważył również, że relacje sojuszu z oficjalnym Mińskiem „oparte są na wspólnym interesie i otwartym dialogu” i należy je rozwijać.
oprac.ba
2 komentarzy
henryk
12 grudnia 2019 o 01:18backe pszekabacom kacapy
heh
12 grudnia 2019 o 08:08Panstwa NATO wydaja po 2 % a wiekszosc nawet mniej na swoje armie. Ile procent wydaje Rosja na zbrojenia? Kto tu sie w takim razie zbroi? Poza tym jezeli na pojawienie sie 4000 zolnierzy USA w Polsce powolano armie pancerna w Rosji to chyba paranoja jest po drugiej stronie.