Prezydent Litwy Gitanas Nauseda skomentował oświadczenia swojego białoruskiego kolegi Aleksandra Łukaszenki dotyczące obecności wojsk amerykańskich na Litwie.
Jak informowaliśmy, prezydent Białorusi oświadczył wczoraj, że rozmieszczenie amerykańskich wojsk na poligonie w Podbrodziu to krok demonstracyjny, na który Białoruś nie tylko musi, ale jest zobowiązana odpowiedzieć. Aleksandr Łukaszenka zagroził też kierownictwu Litwy: „Litwini muszą zrozumieć, że adekwatne odpowiedzi to jedno. Ale mamy wystarczająco dużo sił i środków, aby – jak mówią dziś politycy – reagować symetrycznie”.
Gitanas Nauseda próbując studzić temperaturę wokół tematu koncentracji wojsk natowskich na litewsko – białoruskim pograniczu, zwrócił się do Aleksandra Łukaszenki o spokój.
Zapewnił, że amerykańskie wojsko znajduje się na Litwie w celu ochrony mieszkańców kraju, i jego celem nie jest straszenie Białorusi.
„Fakt, że na Litwie znajduje się wojsko i sprzęt NATO, to po prostu konieczność ochrony ludzi przed możliwymi interwencjami, aby mogli żyć bezpiecznie i rozwijać swój dobrobyt. To jedyny cel litewskiej polityki obronnej”, cytuje słowa Nausedy portal ru.delfi.lt.
Litewski prezydent podkreślił, że nie ma mowy o agresywnych zamiarach: „Staramy się chronić nasz kraj. Nie potrzebujemy waszych ziem i nie chcemy straszyć naszych sąsiadów, ponieważ nasza polityka była, jest i będzie pokojowa”.
Łukaszenkę uspokajał też sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Oświadczył, że Białoruś nie ma podstaw, by martwić się obecnością wojsk amerykańskich przy swoich granicach.
W październiku na Litwę przybył batalion amerykański – prawie pięciuset żołnierzy, czołgi i wozy piechoty. Amerykańskie wojsko zostanie na Litwie do zakończenia manewrów, które NATO zaplanowało na wiosnę 2020 roku.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!