Ciężarówka z dziesięcioma tygrysami, jadąca z Włoch do Rosji utknęła na parkingu na granicy polsko-białoruskiej w Koroszczynie. Nie wpuszczono ich na Białoruś z powodu braku wszystkich niezbędnych dokumentów, właściciel odmawia powrotu tygrysów do Włoch, pisze Tut.by powołując się na Gazetę Wyborczą.
Jedno zwierzę już padło z wyczerpania.
Tygrysy wyjechały z Włoch 22 października. Są transportowane w skrzyniach. Nie trudno się domyślić, że po tygodniu w trudnych warunkach zwierzęta są bardzo wyczerpane, jeden z tygrysów już padł.
Jak powiedziała dyrektor poznańskiego ZOO Ewa Zgrabczyńska, skontaktowała się z nią główna inspekcja weterynaryjna i poprosiła o pomoc zwierzętom. ZOO w Poznaniu może przyjąć tylko sześć tygrysów. Inne ogrody zoologiczne odmówiły pomocy.
Tygrysy w ciężarówce na parkingu granicznym są karmione kurczakiem z najbliższego sklepu, a ich stan pogarsza się z powodu przebywania w skrzyniach.
ba/tut.by/wyborcza.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!