„Oni przygotowali zmianę dla Łukaszenki. Polska powtarza swoje błędy popełnione na Ukrainie” – pod takim tytułem rosyjska agencja RIA opublikowała artykuł, w którym sugeruje, że Warszawa realizując swoje (imperialistyczne) ambicje, aktywnie działa już nie tylko na rzecz demokratyzacji Ukrainy ale też Białorusi.
Według autora materiału Antona Lisicyna, Polska nie wyciągnęła wniosków sprzed 5 lat, gdy czołowi politycy partii rządzącej angażowali się we wsparcie protestujących na Majdanie w Kijowie Ukraińców. Powraca on do starej, sączonej przez media bliskie Kremlowi tezy, że Majdan na Ukrainie został przygotowywany na terytorium Polski. Przywołuje słowa Janusza Korwin – Mikkego, który miał stwierdzić w jednym z wywiadów, że snajperzy Majdanu szkoleni byli w jego ojczyźnie.
„W Kijowie dało to szczególny wynik – do władzy doszli nacjonaliści, ideologiczni potomkowie tych, którzy zorganizowali rzeź na Wołyniu. Stosunki między dwoma krajami pogorszyły się”.
Teraz, zdaniem RIA Polska podąża tą samą drogą wobec Białorusi.
„Ale Polska wspiera białoruskich nacjonalistów i działa wbrew własnym interesom gospodarczym”, czytamy w materiale.
Agencja wymienia polskie organizacje pozarządowe działające na rzecz białoruskiej opozycji – działaczy i polityków. Są to Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego, Fundacja Batorego, Fundacja Edukacja dla Demokracji oraz Fundacja Wolność i Demokracja.
Potwierdzeniem tezy autora ma być przywołany przez niego program im. Kastusia Kalinowskiego realizowany od 2006 roku przez Centrum Studiów Europy Wschodniej UW ze środków budżetu państwa, który wspierał białoruskich studentów relegowanych z białoruskich uczelni za poglądy polityczne.
Jego zdaniem już sama nazwa projektu jest symboliczna, wszak patron – Konstanty Kalinowski to polski rewolucjonista, który zachęcał białoruskich chłopów do buntu przeciwko Rosji.
Dalej Lisicyn cytuje pracownika Instytutu Slawistyki Rosyjskiej Akademii Nauk Wadima Wołobujewa, który powiedział, że Polska realizując doktrynę polityczną nakreśloną przez urodzonego w Mińsku Jerzego Giedroycia, zachęca do wszelkich form konsolidacji Ukrainy i Białorusi z UE, próbując wyrwać je spod wpływów Rosji. W praktyce przekłada się to na takie inicjatywy, jak Partnerstwo Wschodnie.
Wołobujew posuwa się do dość daleko idących wniosków, twierdzi, że Polska aby wdrożyć tę koncepcję, gotowa jest zrezygnować nawet z własnych interesów ekonomicznych.
Z kolei cytowany w artykule analityk Centrum Badań Społecznych i Politycznych „Rosyjska Bałtyka” Aleksander Nosowicz uważa, że niektórzy polscy politycy interpretują doktrynę Giedroycia zbyt dosłownie:
„Niepodległa Białoruś i Ukraina są uważane za plus, pod warunkiem, że są wrogie Rosji, najlepiej gdy są pod protektoratem Polski. Warszawa działa tutaj w oparciu o własne pomysły, a także jako dyrygent polityki USA i w pewnym stopniu Unii Europejskiej”.
Nosowicz uważa, że takie podejście daje nie do końca zamierzone rezultaty;
„Ukraina stała się anty – Rosją, ale próby przejęcia kontroli nad Kijowem zakończyły się niepowodzeniem. Polityczno-oligarchiczna klasa Ukrainy negocjuje z Amerykanami, mediatorzy w osobie Polaków nikomu potrzebni nie są. Ponadto po Majdanie do władzy doszli nacjonaliści, którzy przez polskie społeczeństwo postrzegani są jako spadkobiercy ideologiczni tych, którzy dokonali ludobójstwa na Polakach”- mówi Nosowicz.
Przekonuje, że „rzeź Polaków przez ukraińską armię rebeliantów została powstrzymana przez zbliżające się wojska radzieckie w latach 1943–1944. W Polsce nie lubią o tym pamiętać (…). I nikt niczego nie wybaczy Banderze”, mówi rozmówca RIA Novosti.
Artykuł kończy się konkluzją eksperta, który podkreśla; „Warszawa jest donorem białoruskiej opozycji. Polska już stworzyła na Białorusi kontrsystem, który w razie kryzysu powinien zastąpić Łukaszenkę”.
„Sugerowanie, że Polska jest konkurentem Rosji na Białorusi jest bardzo pochlebną opinią i należy się z tego cieszyć. Uważam jednak, że ta sugestia jest nieprawdziwa. Nasze możliwości działania na Białorusi są nieporównywalne z możliwościami strony rosyjskiej” – tak do tez o sprawczej sile Polski na Białorusi odniósł się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” (która omawiała tenże artykuł) Leszek Szerepka, ambasador RP w Mińsku w latach 2011–2015.
oprac.ba na podst. rp.pl/ria.ru
3 komentarzy
Borys
22 października 2019 o 11:34No, no. Nie wiedziałem, że jesteśmy tak potężnym krajem żeby sterować polityką amerykańską. Poza tym cały ten tzw. „memoriał” zalatuje całkiem mocno propagandą z minionej już epoki. W ogóle nie widać ani nie słychać imperializmu w posunięciach Rosji. Nic a nic. Bo przecież Rosja jest krajem niosącym wieczny pokój i spokój a wszyscy na około to imperialiści przecież są. Taka np. potężna Polska normalnie sam czysty imperializm. Rosja jest tak pokojowo nastawionym krajem, że nawet chce wycofać się, po przecież nieprawdziwych doniesieniach o bobmardowanich szpitali w Syrii przez „nieznanych” sprawców, z memorandum ograniczenia i ochrony ludności cywilnej w trakcie konfliktów zbrojnych. Niosą zatem z sobą wieczny spokój i pokój. Powiadam Wam Państwo samych „prawdomównych aniołów” i „zbawicieli”. Ciekawe kiedy odezwą się „obiektywne” trole.
ktos
22 października 2019 o 12:49Borys no jak tak mozesz… przeciez juz w II WS armia czerwona przyniosla wolnosc wschodnim Niemcom. Nie to co armie zachodu ktore bestialsko posbily Niemcy Zachodnie. Jak wygladaly te kraje w latach 90 wszyscy pamietaja. Inny przyklad to bohaterska pomoc Korei Polnocnej, bez ktorej imperialiscy z poludnia zajeliby cala Koree i teraz ci biedni polnocni Koreanczycy musieliby sie meczyc jak ich bratankowie z poludnia. Na szczescie Kuba uniknela takiego losu i po zniszczeniu rezimu zachodniego moze juz od wielu lat cieszyc sie socjalizmem.
Za to niewdzieczne kraje Europy Wschodniej i Środkowej nie docenily braterskiej pomocy i stwierdzily ze wola meczyc sie w kapitalizmie. Przez to teraz kazdy z nas musi placic za kablowke, telefon, samochod i wakacje za granica. A kiedys byl jeden kanal TV, telefonow praktycznie nie bylo a samochod mieli nieliczni, wakacje przeciez z zakladu pracy dawali (nad pobliskie jezioro razem z reszta zakladu). I po co nam to bylo? 😉
Ten tego, ten tego
23 października 2019 o 19:25O przepraszam były 2 kanały TV 🙂