Administracja Państwowa Kijowa, komentując wczorajsze zanieczyszczenie powietrza na Ukrainie, stwierdziła, że stężenie szkodliwych substancji w powietrzu ulega przekroczeniu tylko w pobliżu dróg, którymi odbywa się zwiększony ruch samochodowy. Poinformowali o tym zastępca szefa Wydziału Ekologii i Zasobów Naturalnych Administracji Państwowej Kijowa Ołeksandr Sawczenko oraz szef Departamentu Ochrony Cywilnej Administracji Państwowej Kijowa Roman Tkaczuk.
Sawczenko uznał, że wczorajsze zjawisko, które mieszkańcy Kijowa traktowali jako dym, to w rzeczywistości zjawisko meteorologiczne powstające w wyniku tak zwanej inwersji warstw atmosferycznych przy bezwietrznej pogodzie. „W ciągu dnia powietrze ogrzewa się, w nocy robi się zimno, a przy 100% wilgotności mamy w Kijowie mgłę. Ale z powodu słabego wiatru, szkodliwe substancje zamarzają w powietrzu, mieszając się z mgłą” – wyjaśnił.
Dodał, że sprawozdania Centralnego Obserwatorium Geofizycznego z 18 października w punktach obserwacyjnych nie odnotowano nadmiaru tlenku węgla, z wyjątkiem alei Pobiedy, gdzie przy maksymalnym dopuszczalnym stężeniu 3 mg na metr sześcienny norma została przekroczona o 0,5 mg.
„Jest to zwykła sytuacja o tej porze roku, kiedy szkodliwe substancje gromadzą się w powierzchniowej warstwie powietrza. Zanieczyszczenia emitują samochody, przedsiębiorstwa, spalanie liści, a prócz tego ludzie palą śmieci” – podkreślił.
Tkaczuk potwierdził, że nadmierne stężenie szkodliwych substancji w atmosferze odnotowuje się przy głównych drogach stolicy. „Przekroczenie normy jest wykrywane w miejscach, w których pojazdy są na jezdni, ale te przekroczenia występują tylko w bezpośrednim sąsiedztwie dróg” – powiedział.
Według niego, pożary na torfowiskach nie wpływają w tym roku znacząco na jakość powietrza w Kijowie. „Kilka lat temu mieliśmy sytuację, w której miasto spowił dym, ale wówczas wokół Kijowa paliło się ponad 40 hektarów torfowisk. Na dzień dzisiejszy w obwodzie nie ma tak dużych pożarów. Jest to głównie czynnik ludzki – palenie liści, używanie olejów do ogrzewania pomieszczeń” – powiedział.
Skomentował też zdjęcia satelitarne rozpowszechniane w Internecie, zgodnie z którymi na Ukrainie, w szczególności w Kijowie, występuje stężenie tlenku węgla na poziomie Nowego Jorku i przemysłowych obszarów Chin. Zwrócił uwagę, że na poziomie powierzchni stężenie tlenku węgla w Kijowie nie jest przekroczone, a jeśli chodzi o informacje z Internetu: „Nie wiemy, na jakiej wysokości te pomiary zostały wykonane”. Obaj urzędnicy twierdzą jednak, że w ciągu najbliższych siedmiu dni sytuacja meteorologiczna w stolicy nie zmieni się znacząco.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://news.liga.net/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!