Setki ludzi znowu zebrały się na centralnym placu Ułan-Ude, stolicy Buriacji, domagając się ponownych wyborów na mera miasta oraz protestując przeciwko brutalności policji.
Według protestujących, wybory były ustawione i sfałszowane tak, by wygrał w nich prokremlowski kandydat i urzędujący mer Igor Szutenkow. Na demonstracji pojawiły się banery z hasłem „Rosja będzie wolna” znanym także z moskiewskich demonstracji opozycji przeciwko niedopuszczeniu jej kandydatów do wyborów lokalnych. Poza tym było m.in. hasło „Nie uznajemy wyników wyborów”; „Hańba!”, „Zrezygnuj!”. Protesty wspiera koncesjonowana opozycja Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej. To jej kandydat, Wiaczesław Marchajew, rywalizował z Szutenkowem. Nazwał wybory w Ułan Ude „najbrudniejszymi spośród tych, w których brał udział”.
Warto dodać, że najpopularniejszy lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny wezwał do głosowania na jakichkolwiek rywali (choćby nawet to mieli być komuniści) kandydatów związanych z kremlowską partią Jedna Rosja wszędzie tam, gdzie nie mieli szans kandydaci prawdziwej opozycji albo nie zostali dopuszczeni. Nawalny liczył na zamieszanie w obozie władze i demonstrację spadającego poparcia Jednej Rosji.
Jednak głównym bohaterem dla protestujących jest jakucki szaman, który zmierza pieszo do Rosji, by, jak mówił, wygnać stamtąd prezydenta Władimira Putina. Są to więc także protesty poparcia dla szamana Aleksandra Gabyszewa oraz jednego z lokalnych blogerów, który jest prześladowany przez policję za jego wspierania w internecie.
Antykremlowskie zamieszki na rosyjskim Dalekim Wschodzie (WIDEO)
Oprac. MaH, rferl.org
fot. CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!