Kolejny robotnik zginął przy budowie białoruskiej elektrowni jądrowej pod Ostrowcem, poinformował bloger NEXTA.
„Nie żyje I. Bychowski, pracownik kontraktowy firmy budowlanej. W zakładzie pracował jako operator dźwigu”, napisał na kanale w aplikacji Telegram popularny a Białorusi bloger NEXTA.
A kilka godzin później:
„Informacja o śmierci operatora dźwigu przy budowie Białoruskiej elektrowni jądrowwej została w pełni potwierdzona. Tymczasem nasze źródła w organach ścigania wstępnie podejrzewają, że pracownik zmarł nie w wyniku wypadku, ale z powodu poważnej choroby (no a jakże by inaczej)”, napisał później NEXTA.
Białoruskie media przypominają, że w lipcu br. w toku prac przy elektrowni dwóch pracowników doznało poważnych urazów. 59-letni i 23-letni robotnik spadł z platformy.
W lutym ubiegłego roku na budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu wybuchł pożar. Dyrekcja obiektu zdementowała informacje o poważnej awarii, mówiąc, że doszło jedynie do krótkiego spięcia.
20 lipca 2017 białoruskie portale donosiły, że wskutek eksplozji sprzętu gazowego, na budowie elektrowni jądrowej w Ostrowcu zginęli dwaj spawacze. Była też informacja o śmierci robotnika, który spadł z dużej wysokości. Służba prasowa białoruskiej siłowni zaprzeczyła w oficjanym komunikacie, by w 2017 roku dochodziło na budowie do nieszczęśliwych wypadków ze skutkiem śmiertelnym.
Wg. danych na grudzień 2016 rok, na budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu potwierdzono 10 wypadków i 4 zgony pracowników. Informacje o incydentach i wypadkach są ukrywane przez władze, do opinii społecznej docierają z opóźnieniem kilku tygodniowym i pochodzą z nieoficjalnych źródeł.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!