Podczas gdy Aleksander Łukaszenka milczy jak zaklęty o swoich ustaleniach z Władimirem Putinem podczas ostatniego spotkania w Petrersburgu, w dużych miastach Rosji pikietują za zjednoczeniem Rosji i Białorusi.
To zdjęcie z jednej z pikiet w Petersburgu, które obecnie odbywają się w mieście nad Newą już codziennie. Ludzie z oficjalną białoruską symboliką i wstążkami św. Jerzego rozpowszechniają informacje o zbliżającym się referendum w sprawie zmiany konstytucji. Mówią, że Białoruś wkrótce stanie się częścią Rosji, a Putin zostanie przywódcą nowego bytu państwowego.
Nawiasem mówiąc, podobne pikiety miały tam miejsce na początku 2014 r., kiedy przygotowywano opinię publiczną do okupacji Krymu i Donbasu.
Tymczasem białoruska opinia publiczna nie wie wciąż jaką decyzję podejmie władza w Mińsku. Administracja Łukaszenki zdaje się nie porzuciła ostatecznie pomysłu, by 17 listopada przeprowadzić nie tylko wybory parlamentarne, ale także referendum. Zgodnie z prawem decyzję o organizacji można podjąć do 17 października.
oprac. ba za „Basta”
1 komentarz
hehe
14 sierpnia 2019 o 08:14A moze Rosje przylaczyc do Bialorusi? Ze stolica w Minsku? Skoro idea jest polaczenie bratnich narodow to chyba nie ma znaczenia kto do kogo dolacza?