Antonowi Surapinowi i Andriejowi Baszarimowi przedstawiono zarzut współudziału w nielegalnym przekroczeniu 4 lipca granicy Białorusi przez obywateli szwedzkich w awionetce. Teraz KGB oczekuje, że Szwedzi powrócą do Mińska żeby pomóc w śledztwie – poinformowało biuro prasowe białoruskiego KGB.
Dwaj Białorusini zostali zatrzymani po akcji Szwedów, zakończonej desantem pluszowych misiów na Mińsk i Iwieniec.
Przypomnijmy, Surapin jest młodym fotoreporterem, który jako pierwszy opublikował na swojej stronie internetowej zdjęcia „lądujących” misiów. Baszarimow, to drobny przedsiebiorca. Podnajmuje w Minsku mieszkania „na doby”. To właśnie od niego zamierzali wynająć lokum na nocleg Szwedzi. W ostatnim momencie zrezygnowali, decydując się na powrót na Litwę. O rezygnacji powiadomili go sms-em.
Tymczasem biuro prasowe białoruskiego KGB poinformowało, że powołujac się na prawo międzynarodowe i obowiązujące procedury, białoruska strona zwróciła się za pośrednictwem Prokuratury Generalnej do Litwy i Szwecji z prośbą o pomoc prawną w śledztwie w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy.
” W interesie przeprowadzenia obiektywnego śledztwa w sprawie karnej i wyjaśnienia wszystkich okoliczności naruszenia przestrzeni powietrznej Republiki Białoruś i Republiki Litewskiej KGB proponuje obywatelom Szwecji, którzy uczestniczyli w organizacji i przeprowadzeniu nielegalnego przelotu przez granicę państwową, przybycie do Mińska w celu udziału w działaniach śledczych w charakterze podejrzanych, m.in. aby przeprowadzić konfrontację.” – brzmi oświadczenie KGB, a my pozostawiamy je bez komentarza.
Na zdjęciu: szwedzcy piloci, którzy nielegalnie przekroczyli białoruską granicę w maskach misiów
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!