Południowokoreańskie samoloty F-15K i F-16K oddały około 300 ostrzegawczych strzałów w kierunku rosyjskiego samolotu, który naruszyły przestrzeń powietrzną Korei Południowej nad Morzem Wschodniochińskim, w pobliżu wysp Dokdo leżących pomiędzy wybrzeżem Korei Południowej a Japonią.
Informację podało ministerstwo obrony w Seulu.
Dowództwo wysłało wspomniane dwa odrzutowce po zauważeniu przez radary obrony przeciwlotniczej, że jeden z rosyjskich strategicznych bombowców naruszył przestrzeń powietrzną Korei Południowej. Dwa pozostałe do niej się zbliżyły naruszając tzw. Strefę Identyfikacji Obrony Przeciwlotniczej Korei Południowej. Strefę tę naruszyły też dwa chińskie samoloty.
Po incydencie chińskie i rosyjskie samoloty odleciały razem na południe.
Ministerstwo obrony Korei Południowej podkreśla, że to pierwszy raz w historii, gdy Rosja naruszyła koreańską przestrzeń powietrzną.
Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczyła tym informacjom. Moskwa oskarżyła koreańskie samoloty o niebezpieczne manewry.
Korea Południowa złożyła oficjalny protest u władz Rosji i Chin.
Japonia również poinformowała o przekroczeniu jej przestrzeni powietrznej przez samoloty rosyjskie i chińskie. Japońskie dowództwo wysłało jednak swoje samoloty, by „przejęły” i obserwowały intruzów aż opuszczą granicę. Japonia wysłała też protest pod adresem Korei Południowej, bo oba kraje mają roszczenia do wspomnianych wysp.
Oprac. MaH, rferl.org
fot. Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic
3 komentarzy
poldek
23 lipca 2019 o 18:07Wielka szkoda, że samoloty rosyjskie nie zostały po prostu zestrzelone znad południowokoreańskiej strefy państwowej.
Podlaszuk
23 lipca 2019 o 23:26Dobra reakcja.
TYHY
24 lipca 2019 o 18:50Prawidłowa reakcja oby więcej takich 🙂