16 maja w powiecie mohylewskim nieznani sprawcy uprowadzili i zamordowali 22- letniego funkcjonariusza milicji drogowej, porucznika Jewgienija Potapowicza.
W czwartek 16 maja pełniąc dyżur, około godziny 18 dostał wezwanie do wypadku. Wyjechał niezwłocznie, ale z nieustalonych na razie przyczyn pojechał sam, bez partnera. Już o 18.27 wysłał wiadomość na komunikator Viber o treści:
„Pilnie. Czarna Wołga. Trzech Cyganów. Numer rejestracyjny – rosyjski”.
Gdy koledzy próbowali się z nim skontaktować, nie odbierał, jego telefon był już poza zasięgiem.
Wieczorem inspektor został znaleziony w pobliżu Mohylewa, już nie żył.
Natychmiast postawiono w stan gotowości całą milicję w Obwodzie Mohylewskim, na drogach całego kraju zarządzono blokady dróg.
Od późnego wieczora w lesie w pobliżu skrzyżowania obwodnicy Mohylewa i autostrady do Szkłowa (około trzech kilometrów od centrum miasta) pracowali kryminolodzy.
Prokurator wszczął sprawę karną z artykułu „zabójstwo pracownika organów spraw wewnętrznych w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków ochrony porządku publicznego”. Nadzór nad śledztwem objął osobiście szef Komitetu Śledczego Iwan Noskiewicz.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że oficer został uprowadzony samochodem osobowym GAZ („Wołga”) z przyciemnionymi szybami i rosyjskimi numerami rejestracyjnymi.
Białoruska milicja apeluje: Jeśli zobaczysz czarny samochód, „czarną Wołgę” z rosyjskimi numerami rozpoczynającymi się na 67, 68 lub 69, natychmiast zgłoś to na numer alarmowy 102! Mogą nią podróżować 3 osoby – „przypuszczalnie narodowości cygańskiej lub kaukaskiej”.
Jak donosi TUT.BY, powołując się na komunikat milicji w obwodzie smoleńskiem, poszukiwany samochód nie wjechał jeszcze na terytorium Rosji.
Według blogera Nexty porucznik milicji drogowej Jewgienij Potapowicz został uprowadzony samochodem z rosyjskimi numerami rejestracyjnymi „y694op98”.
Internetowa gazeta Nasza Niwa skontaktowała się z jego właścicielem. Okazało się, że jest to 53-letni Wasilij N. pochodzący z obwodu smoleńskiego (Rosja), ale mający obywatelstwo białoruskie i mieszkający w Witebsku.
– Mój samochód cały dzień stał pod oknami hotelu robotniczego, w którym mieszkamy z żoną. Ostatniej nocy przyjechała policja, zabrała samochód. Teraz robią ekspertyzy. Czy wcześniej ktoś zabrał mój samochód, nie wiem. „Kiedy przyjechałem, był tam” – zapewniał.
Według portalu gazetaby.com, powszechnym procederem w Rosji jest podrabianie numerów rejestracyjnych samochodów – w tym samym czasie po kraju jeździ kilka „identycznych” samochodów.
Najczęściej prawdziwy właściciel samochodu dowiaduje się o tym dopiero wtedy, gdy „odbiera” wezwanie do zapłaty mandatu.
oprac.ba.za nn.by/ gazetaby.com/euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!