W Warszawie 2 maja, w dzień Polonii i Polaków za Granicą, wręczone zostały odznaczenia i flagi polskie osobom i instytucjom zasłużonym dla krzewienia polskości poza granicami kraju. Wśród wybranych znalazły się „Kurier Galicyjski” i „Kurier Wileński”.
Drugi dzień maja to nie tylko Dzień Flagi, ale również święto polskiej diaspory. Wbrew prognozom pogody, dzień nie był pochmurny, świeciło rzadko tej wiosny widziane słońce, co wzmagało radosny, podniosły nastrój. Zaproszono do Belwederu przedstawicieli polskich środowisk z całego świata. Swoją reprezentację miały europejskie państwa, takie jak Litwa, Niemcy, Białoruś, czy Irlandia, ale zaproszono również Polaków z najodleglejszych zakątków globu, takich jak Brazylia i Argentyna. Licznie byli reprezentowani Polacy z Ukrainy.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do zaproszonych gości w Belwederze:
– Dziękuję Państwu za to, że swoją codzienną działalnością budujecie i umacniacie, że prowadzicie działalność kulturalną, że prowadzicie działalność edukacyjną, że prowadzicie Państwo działalność organizacyjną, jednocząc Polaków i budując polskość, umacniając polskość wśród dzieci, wśród młodzieży, wśród wszystkich tych, którzy gdzieś tam w głębi serca, często mimo od pokoleń już poza granicami Polski, cały czas z wychowania czują się Polakami. Z wychowania, z tradycji, z tego wszystkiego, o czym już wspominałem.
Wśród nagrodzonych była m.in. Maria Osidacz, dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku.
– Gdy Pan Prezydent wręczył mi odznaczenie, powiedziałam mu, że dedykuję nie sobie, a całemu zespołowi, który razem ze mną pracuje. Dlatego, że to efekt pracy nie moich rąk, a tych rąk, które budują Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego. Powiedziałam Panu Prezydentowi, że odpracuję, a on na to, żebym tak tego nie odbierała, że mi dziękuje. Jego dzisiejsze słowa, te naprawdę szczere podziękowania powodują, że w duchu ma się uniesienie, i że nie jesteśmy sami w tym, co robimy. Polska widzi naszą pracę i docenia ją. To bardzo nas podbudowuje!
Po wręczeniu odznaczeń państwowych przyszła kolej na biało-czerwone flagi. Otrzymały je organizacje kulturalne, pedagogiczne czy medialne zasłużone dla polskości.
– Gratuluję i dziękuję także wszystkim tym, którzy odebrali flagi państwowe. Niech będą symbolem jedności, niech będą symbolem przywiązania do wartości, do barw, niech będą także symbolem miejsca, gdzie czynione jest dobro. Niech Państwu towarzyszą, niech wzmacniają wasze wspólnoty, w których na co dzień funkcjonujecie, niech będą symbolem waszym, niech będą symbolem waszej działalności, niech będą symbolem ojczyzny w miejscach, gdzie na co dzień działacie, gdzie na co dzień pracujecie, gdzie na co dzień w wielu przypadkach po prostu czynicie dobro, gdzie służycie Rzeczypospolitej, gdzie służycie rodakom i innym ludziom.
Flagi Rzeczpospolitej otrzymały miedzy innymi redakcje dwóch ważnych polskich tytułów z Ukrainy i z Litwy, dwóch Kurierów – Galicyjskiego i Wileńskiego:
Mirosław Rowicki, redaktor naczelny „Kuriera Galicyjskiego” przyznał, że momentowi odbioru flagi z rąk prezydenckich towarzyszyły duże emocje i dopiero po całym wydarzeniu poczuł, że napięcie zniknęło:
– To jest wydarzenie, które odbywa się co roku. Wybierane są zasłużone polskie podmioty, którym wręcza się flagę Rzeczpospolitej Polskiej. W roku bieżącym również Kurier Galicyjski otrzymał wyróżnienie w postaci flagi biało-czerwonej. To było dla nas wspaniałe wydarzenie, bo w tym roku również osoby z bliskiego kręgu otrzymały odznaczenia państwowe. Na przykład Maria Osidacz, dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego, i wiele innych zasłużonych osób.
Robert Mickiewicz, redaktor naczelny „Kuriera Wileńskiego” zaznaczył wspólnotę obydwu polskich, bliźniaczo podobnie brzmiących tytułów:
– Dwa Kuriery, dwa największe pisma za wschodnią granicą Polski dzisiaj otrzymały z rąk Pana Prezydenta flagi. Ja traktuję to jako dowód oceny tego, jak pracuje redakcja Kuriera Wileńskiego. Państwo Polskie w osobie Prezydenta oceniło, że nasze redakcje są potrzebne społecznościom polskim zarówno na Litwie, jak i na Ukrainie. Cieszymy się więc, że najważniejsza osoba w Państwie Polskim tak ocenia wysoko naszą pracę.
Prezydent Andrzej duda nie zapomniał również o harcerzach na Ukrainie. Wśród odbierających biało-czerwoną flagę był Aleksander Radica, podharcmistrz Obwodowego Hufca Wołyń Harcerstwa Polskiego na Ukrainie:
– Otrzymaliśmy z rąk Pana Prezydenta dziś flagę, którą zawieziemy do siebie na Wołyń. Pan Prezydent powiedział „niech ona tam łopocze”. My trochę inaczej ją wykorzystamy. Młodzi harcerze, którzy będą otrzymywać krzyż harcerski, będą składać przysięgę na tę flagę.
Na Wołyniu działają wszystkie piony harcerskie, począwszy od zuchów. Hufiec liczy około 150 osób.
Została doceniona również inicjatywa, której od lat kibicuje „Kurier Galicyjski” – odbudowa dawnego Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologicznego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na górze Pop Iwan. Flagę odebrał reprezentujący Studium Europy Wschodniej UW konsul Marek Gołkowski.
Prezydent wręczył flagę biało-czerwoną Bieszczadzkiemu Oddziałowi Straży Granicznej im. gen. bryg. Jana Tomasza Gorzechowskiego w Przemyślu. Istniejący o 1991 roku oddział Straży Granicznej ochrania odcinek granicy ze Słowacją i Ukrainą o długości 373 km. Flagę odebrał komendant Straży Granicznej płk SG Robert Rogoz.
W liście do funkcjonariuszy oraz pracowników Bieszczadzkiego Oddziału Prezydent RP napisał: „Eksponujcie ją Państwo z dumą i radością – jako manifestację oddania Polsce i wyraz naszej tożsamości. Jako symbol wspaniałego dorobku naszego narodu, który możemy rozwijać dzięki twórczemu pielęgnowaniu tradycji, kreatywności i fachowej wiedzy”.
Bieszczadzki Odział Straży Granicznej jest nam najbliższą, sąsiedzką polską służbą państwową. Co dwa tygodnie pracownicy Kuriera Galicyjskiego kontaktują się z funkcjonariuszami Straży Granicznej, gdy przewozimy nasze gazety do Przemyśla, skąd wysyłamy je do naszych czytelników w Polsce i na całym świecie.
Wśród zaproszony Polaków z Ukrainy był zespół Borysławowiacy i Polskie Oświatowo-Kulturalne Towarzystwo Zgoda z Borysławia. Zespół grał w czasie uroczystości przed i po rozdaniu nagród.
– Jesteśmy z małej miejscowości w obwodzie lwowskim i czujemy się zaszczyceni tym zaproszeniem do Belwederu. Cieszymy się, że możemy pokazać Polsce, że krzewimy kulturę polską.
Eleonora Popowicz, prezes towarzystwa, przyznała, że zespół miał tremę, bo nie występował do tej pory przed taką publicznością. – Dzięki Panu ministrowi Kwiatkowskiemu, który był u nas w lutym, odwiedził naszą organizację i posłuchał, mogliśmy tu zagrać. Mam nadzieję, że się spodobaliśmy. Z momentem objęcia godności prezydenta przez Andrzeja Dudę Polską większą uwagę zwraca na Polaków, którzy mieszkają poza granicami Polski. Odczuwamy to naprawdę.
– Prezydent to taka osoba, że nie zawsze chce spotykać się ze zwykłymi ludźmi, a on jest taki miły, otwarty, bezpośredni. Kontakt jest z nim bardzo miły. Polakom się poszczęściło, że mają takiego Prezydenta – dodała, ewidentnie zachwycona Andrzejem Dudą, jedna z Borysławowianek.
Po uroczystości Polacy z całego świata mogli spotkać się w ogrodach Belwederu i porozmawiać. Wielu z nich zrobiło zdjęcie z Parą Prezydencką. Wrócą do swych domów z odznaczeniami państwowymi i flagami Rzeczpospolitej Polskiej, by pielęgnować swoją Małą Polskę u siebie w domu gdzieś daleko w dowolnym zakątku globu ziemskiego.
Więcej zdjęć z uroczystości można zobaczyć tutaj.
Wojciech Jankowski
„Kurier Galicyjski”
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!