20 lipca siedziba rodu Radziwiłłów w Nieświeżu została oficjalnie otwarta. Na uroczystość przybyli między innymi potomkowie dynastii Radziwiłłów. Do ostatniej chwili nie było pewności, czy przyjedzie 93- letnia dziś Elżbieta Radziwiłł, córka ostatniego właściciela zamku, która mieszkała na zamku do 1939 roku.
Seniorka rodu bardzo krytycznie odnosiła się do rekonstrukcji zamku od samego początku. Stanowczo protestował w 2005 roku gdy okazało się, że jedna z zamontowanych wież kształtem przypomina rosyjską „cebulę”. Na szczęście wiosną tego roku ten szpecący element architektoniczny został zmieniony.
Jak powiedziała Komsomolskiej Prawdzie historyk sztuki Tamara Gabruś, rekonstrukcja została przeprowadzona nieprofesjonalnie, prace renowacyjne były prowadzone wbrew metodologii jaką posługują się specjaliści na całym świecie.
„W rezultacie mamy jakieś zwieńczenie wieży, które sprawia wrażenie barokowego, ale tak naprawdę nie pasuje do całości, jest nieproporcjonalne i przytłacza zamek” – powiedziała Gabruś.
Prezes Towarzystwa ochrony pomników architektury Anton Ostapowicz powiedział gazecie, że ducha zamku czuł do czasu rozpoczęcia jego restauracji, nawet wtedy gdy funkcjonowało tam sanatorium dla kołchoźników – ” Teraz czuje jedynie iluzoryczność tego miejsca, nieautentyczność. Po rekonstrukcji pojawiło się tam mnóstwo plastikowych elementów, współczesnych detali, nawet drzwi z plastiku wstawili…”
Obecny na uroczystości Aleksander Łukaszenka spotkał się z przedstawicielami rodu, którzy wyrazili zadowolenie z faktu, że zamek został odrestaurowany. Jeden z nich przypomniał prezydentowi, że Radziwiłłowie nigdy nie chcieli wyjeżdżać z Nieświeża, ale w ‘39 roku byli do tego zmuszeni, choć sercem zawsze są tu obecni.
1 komentarz
Otryk
22 lipca 2012 o 12:18Plastikowe drzwi!! Masakra!! A przy okazji Radziwiłłowie nie są i nigdy nie byli żadną dynastią.