Ukraińska opozycja chce, by Unia Europejska wydała zakaz wjazdu na jej terytorium dla ukraińskich urzędników, którzy uczestniczą w prześladowaniach opozycji. Z podobnym apelem wystąpiły organizacje broniące praw człowieka.
Opozycja chce, by zakaz podróżowania do UE objął 14 urzędników. Wśród nich jest prokurator generalny Wiktor Pszonka, jego zastępca Rinat Kuzmin, sędziowie i inne osoby, zaangażowane w procesy i śledztwa wymierzone w przeciwników politycznych. Apel opozycji jest reakcją na uchwaloną w czwartek rezolucję Parlamentu Europejskiego, który wyraził zaniepokojenie wybiórczymi represjami wobec opozycji oraz nieproporcjonalnymi środkami prawnymi, stosowanymi wobec Julii Tymoszenko i więzionego od grudnia bez wyroku sądowego byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenki. Z apelem o sankcje wobec urzędników wystąpiły również organizacje, broniące praw człowieka, m.in. ukraiński Komitet Helsiński Praw Człowieka. Argumentując konieczność wprowadzenia sankcji, obrońcy praw człowieka wskazali na śledztwa wszczęte przez prokuraturę wobec organizatorów protestów przedsiębiorców jesienią ub. roku oraz aresztowania i torturowanie członków nacjonalistycznej organizacji Tryzub, którzy zniszczyli popiersie Józefa Stalina w Zaporożu. Obrońcy praw człowieka zwracają także uwagę społeczności międzynarodowej na rozmowy ostrzegawcze, przeprowadzanne przez przedstawicieli organów ścigania z autorami blogów, dziennikarzami i naukowcami i zwracają uwagę wspólnoty międzynarodowej na areszt Łucenki i kilku innych urzędników rządu Tymoszenko oraz niedawne kilkugodzinne zatrzymanie byłej premier przez prokuraturę. wprost4.pl
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!