Rosyjski ambasador na Białorusi Michaił Babicz skomentował apele białoruskiej opozycji kierowane do władz w Mińsku, o ograniczenie transmisji rosyjskich kanałów telewizyjnych na terytorium kraju.
W wywiadzie udzielonym rosyjskiej telewizji państwowej dyplomata przestrzegał, że jeśli obie strony – rosyjska i białoruska natychmiast nie uregulują przestrzeni informacyjnej, „szanse białoruskiej opozycji wzrosną”.
Zdaniem przedstawiciela Kremla, zarówno władze Białorusi jaki i Rosji dają opozycji szerokie pole możliwości:
„Im więcej siły i uwagi poświecimy stworzeniu nowej polityki informacyjnej, która będzie uczciwa, obiektywna, profesjonalna, nakierowana na rozwój i tworzenie, tym mniejsza będzie szansa dla opozycji, w tym ograniczenia możliwości rosyjskiej telewizji”.
Według Babicza, białoruskie władze nie radzą sobie z opozycją, i dają jej zbyt duże możliwości.
Przyznał on, że choć rosyjska telewizja dostępna jest dla absolutnej większości mieszkańców Białorusi, ma wątpliwości co do prowadzonej w niej polityki informacyjnej. Zdaniem ambasadora trzeba ją bezzwłocznie zmienić;
„Bardziej pochylać się nad strategią i koncepcją, niż nad doraźnymi gorącymi fakcikami, które często są zniekształcone, wyrwane z kontekstu i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością”.
Na dzień dzisiejszy – uważa ambasador, polityka informacyjna w rosyjsko-białoruskich stosunkach powinna być nastawiona na „tworzenie, rozwój i budowanie”.
Dyplomata nie ma wątpliwości, że Rosja i Białoruś dysponują dziś wystarczającą ilością mediów, aby wyjaśniać i pokazywać ludziom rezultaty budowania Państwa Związkowego (Rosji i Białorusi).
Kresy24.pl/nn.by/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!