Z roku na rok rośnie zależność litewskiej gospodarki od rosyjskiego gazu. W zeszłym roku popyt zwiększył się o ponad 14 proc., a cena – o 15 proc. Litwini są mocno zaniepokojeni.
„Litwa jest największym klientem Gazpromu spośród republik bałtyckich. Potrzebuje więcej gazu niż Łotwa i Estonia razem wzięte. Ale aż 83 proc. zużywanego paliwa pochodzi od Gazpromu.W 2010 r. rosyjski gaz kosztował średnio 862 lity/1000 m3 (356,7 dol.). To o 15,4 proc. więcej niż w 2009 r. W sumie za cały roku Litwa zapłaciła Rosji ponad 2,6 mld litów (1,1, mld dol.).Zużycie w minionym roku wzrosło o 14,4 proc. do 3,1 mld m3. Najwięcej bo aż o 31,5 proc. zwiększył się import rosyjskiego gazu przez spółkę Lietuvos Dujos należącą do E.ON i Gazpromu. To jeden z pięciu oficjalnych importerów.- Po zamknięciu elektrowni jądrowej Ignalina mamy dwa wyjścia: albo wykorzystywać w elektrowniach tradycyjnych więcej mazutu lub gazu, albo importować prąd ze Wschodu. W każdym w tych wariantów musimy mieć też wystarczająco swoich mocy, by jeżeli któryś dostawca zawiedzie, poradzić sobie – przestrzega Myszkinis. I radzi, by miejskie kotłownie rezygnowały z rosyjskiego gazu na rzecz krajowej biomasy.energianews.pl”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!