Tzw. „ławka Clintona”, która od niemal 25 lat stoi na podmińskich Kuropatach, w miejscu kaźni ofiar NKWD znów została zdewastowana. Granitowa ławka przekazana w darze „od narodu amerykańskiego dla narodu Białorusi” przez prezydenta Billa Clintona podczas jego wizyty na Białorusi w 1994 roku, co pewien czas jest niszczona przez nieznanych sprawców.
Teraz została roztrzaskana na cztery części. Informację o tym przekazał za pośrednictwa Twittera lider Młodego Frontu Zmicier Daszkiewicz.
Gazeta internetowa „Nasza Niwa” przypomina, że ławkę próbowano zniszczyć 19 grudnia 2018 r., ale obrońcy Kuropat powstrzymali wandala. W przeszłości była już dwukrotnie zniszczona, a następnie odbudowana wysiłkiem działaczy – napisała gazeta.
Granitowa ławka została odsłonięta na w Kuropatach w 1994 r. podczas wizyty prezydenta Billa Clintona. Jak dotąd była to jedyna w historii niepodległej Białorusi wizyty prezydenta USA. Amerykański przywódca w czasie jednodniowego pobytu na Białorusi w towarzystwie Stanisława Szuszkiewicza odwiedził miejsce kaźni ofiar stalinowskich represji.
Za profanację pomników na Białorusi grozi kara z Kodeksu Karnego RB, ale sprawców nigdy nie znaleziono.
Przypomnijmy, że przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka na Kuropatach nigdy nie był, choć codziennie mija je w drodze do pracy.
Kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!