Rada Europy uznała ukraińskich marynarzy przetrzymywanych przez Rosję za jeńców wojennych, a budowę mostu przez Cieśninę Kerczeńską za nielegalną

„Eskalacja napięcia wokół Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej są zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego. (…) Zgromadzenie wzywa Federację Rosyjską do natychmiastowego uwolnienia ukraińskich żołnierzy i zapewnienia im niezbędnej medycznej, prawnej i/lub konsularnej opieki tak  jak jeńcom wojennym, w zgodzie z odpowiednimi przepisami międzynarodowego prawa humanitarnego” – czytamy w przyjętej w Strasburgu rezolucji popartej przez 103 delegatów (3 było przeciw, 3 się wstrzymało). Parlamentarzyści z krajów europejskich wezwali również Rosję do zapewnienia wolności żeglugi przez Cieśninę Kerczeńską i Morze Azowskie i potępili użycie siły przez Rosję przeciwko ukraińskim okrętom i ich załogom.

ZPRE m.in. również wezwało i Rosję, i Ukrainę do respektowania Traktatu na temat Korzystania z Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej i nieeskalowania konfliktu.

W dokumencie budowę mostu przez Cieśninę Kerczeńską łączącego Rosję z Krymem określono jako „nielegalną” i „kolejne pogwałcenie suwerenności Ukrainy”. Parlamentarzyści potępili też Rosję za selektywne nękanie statków cywilnych wpływających na i wypływających z Morza Azowskiego. Rezolucja popiera też propozycję wysłania w region obserwatorów z Francji i Niemiec oraz propozycję Parlamentu Europejskiego, by rozserzyć mandat misji obserwacyjnej OBWE na Morze Azowskie. W rezolucji jest też odwołanie i powtórzenie poprzednich rezolucji RE, w którym podkreślono, że Rosja dokonała agresji przeciwko Ukrainie i zagraża jej suwerenności i integralności terytorialnej.

To pierwszy dokument międzynarodowej organizacji  uznający uwięzionych ukraińskich marynarzy za jeńców wojennych i wzywający Rosję do ich uwolnienia. Ma to przede wszystkim znaczenie prawne, bo przy Radzie Europy działa Europejski Trybunał Praw Człowieka. A Rosja jest członkiem Rady Europy, choć zawieszonym po agresji Rosji na Ukrainę. Rosja nie płaci składek na organizację i rozważa wystąpienie z niej. Niemniej jednak, wciąż do RE należy.

fot. Ralph Hammann, CC BY-SA 4.0