Głowa białoruskiego państwa nauczył już najpiękniejszą Białorusinkę rąbać drewno i tańczyć walca. Złożył jej też propozycję pracy – miała zostać dyrektorką kołchozu, ale piękna Maria Wasilewicz, bo tak nazywa się dziewczyna nosząca tytuł „Miss Białoruś” raczej nie skorzystała.
Teraz białoruskie media podały, że 8 stycznia Łukaszenka wręczył jej specjalną nagrodą Prezydenta Białorusi. Służba prasowa głowy państwa tłumaczy, że Wasilewicz uhonorowano za jej wielki wkład w rozwój międzynarodowej współpracy kulturalnej i aktywną działalność dobroczynną.
Media na Białorusi przypominają, że po zwycięstwie w konkursie piękności, dziewczyna szybko zaczęła się pojawiać w otoczeniu prezydenta. W lipcu ubiegłego roku Aleksander Łukaszenka w 24 rocznicę wyborów na prezydenta odwiedził kołchoz, zabrał ze sobą Maszę i podobno zaproponował jej fuchę dyrektora. Jej blask miał przyciągać młodych Białorusinów do pracy na kołchozowych polach.
— Maszeńka, chodź tu kochanie – zwrócił się do Marii Wasilewicz Łukaszenka. Usiądź, zobaczymy jak będziesz wyglądać w fotelu…
„Miss Białoruś” powiedziała dziennikarzom, że jeśli prezydent nie żartował, to ona gotowa przyjąć pracę w gospodarstwie rolnym.
Później Wasilewicz widziano wśród świty Łukaszenki na „Słowiańskim Bazarze w Witebsku”.
Podczas konkursu „Miss Świata” Białorusinka otrzymała tytuł „Miss Europa” i weszła do finału w pierwszej piątce uczestniczek. To najlepszy wynik w historii białoruskiego udziału w tym konkursie.
Później okazało się, że to Łukaszenka osobiście przygotowywał Marię do udziału w imprezie. Rzeczniczka głowy państwa, Natalia Ejsmont, powiedziała w telewizji, że prezydent Białorusi uczył ją jak się rąbie drewno na opał.
– Ona, oczywiście nie opowiadała, ale tak właśnie przygotowała się do konkursu Miss Świata. I każdy widzi jaki jest rezultat – skutecznie.
A na ostatnim balu noworocznym tańczyła z Aleksandrem Grigoriewiczem walca.
Niewiele wiadomo o działalności charytatywnej Marii Wasilewicz. Media pisały, że uczestniczkom konkursu Miss Świata w Chinach przywiozła w w prezencie filcowe serca i słomiane aniołki, wykonane przez niepełnosprawne dzieci.
Maria Wasilewicz pisze niewiele na temat dobroczynności na Instagramie.
Z sieci społecznościowej mogliśmy się dowiedzieć, że w lipcu dziewczyna była na wakacjach w Turcji, gdzie tęskniła za rodzimym klimatem Białorusi.
Kresy24.pl/ba
2 komentarzy
Wielkopolanin
10 stycznia 2019 o 13:43Za 20 lat sukienka z plamą Aleksandra Grigoriewicza zostanie sprzedana za astronomiczną sume na aukcji w Londynie
Sun Rize
13 stycznia 2019 o 16:47U jaho, byccam, uzho dauno na pou-shostaj, heta jon tak maladzicca. Kab use ne dumali, shto z jaho dauno pyl sypecca…..)))