13 grudnia przed sądem w Mińsku stanęli działacze zatrzymani wczoraj podczas pikiety na podmińskich Kuropatach. Współprzewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Paweł Sewieryniec i działacz tej partii Siergiej Anenkow zostali uznani winnymi „nieposłuszeństwa wobec milicji” i skazani na grzywny.
Sędzia Wiktor Szewcow skazał Sewieryńca na grzywnę w wysokości 49 jednostek bazowych – 1200 rubli (ok. 600 dolarów), Anenkowa na 38 jednostek bazowych – 931 rubli (ok. 465 dolarów).
Średnia pensja na Białorusi wynosi równowartość ok. 480$.
Od maja br. w pobliżu uroczyska Kuropaty trwają protesty białoruskich działaczy, sprzeciwiających się otwarciu lokalu rozrywkowego (restauracji Pojedziemy, Pojemy) w miejscu, w którym w latach 30. NKWD prowadziło masową eksterminację „wrogów ludu”. W dołach śmierci (dotąd nie zbadanych) może spoczywać nawet ćwierć miliona niewinnych ofiar stalinowskiego terroru; Białorusinów, Polaków i Żydów.
Protestujący opozycjoniści uważają, że „restauracja na kościach” – jak nazywają lokal, stoi w miejscu masowych dołów. Żądają jej zamknięcia bądź zmiany jej przeznaczenia.
Dodajmy, że w opinii wielu historyków na Kuropatach pod Mińskiem mogą spoczywać polscy żołnierze z brakującej tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej.
Kresy24.pl/fot: svaboda.org/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!