Po raz pierwszy od roku 2012, kiedy wprowadzono wybory gubernatorów, nowowybrani przedstawiciele władzy nie zostali zaproszeni na Kreml przed oblicze prezydenta, by ten pogratulował im zwycięstwa.
Ta ceremonia zawsze była nieformalnym namaszczeniem ich władzy i dawała znać narodowi głosującemu przy urnach, że prezydent zgadza się z jego wyborem.
Niełaska dotknęła tylko tych czterech gubernatorów, którzy zostali wybrani wbrew woli Kremla i zwyciężyli wyznaczonych przez niego kandydatów. Jest to więc nic innego jak obrażanie się prezydenta na rzeczywistość i danie ludziom do zrozumienia, że Putin nie szanuje ich decyzji.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!