Współczynnik urodzeń w Rosji, mimo zachęt i zaklęć władz, znów runął w dół. W okresie styczeń – wrzesień zniżył się o 5,2% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego.
Poinformował o tym Rosyjski Urząd Statystyczny.
W konsekwencji w ciągu tych dziewięciu miesięcy urodziło się 1,21 miliona nowych obywateli, podczas gdy w 2017 roku, 1,27 milionów.
Nakłada się na to nieznaczny wzrost liczby zgonów, 1,37 miliona do 1,38! Wszystko razem sprawia, że w tym okresie ubyło 137 tysięcy Rosjan.
Optymistycznym – z pewnego punktu widzenia – jest fakt, że najwięcej dzieci rodzi się w rejonach o przewadze ludności rosyjskiej: w Moskwie i obwodzie moskiewskim, Sankt Petersburgu i obwodzie leningradzkim (tak nazywa się obwód ze stolicą w St. Petersburgu), Kraju Krasnodarskim i obwodzie swierdłowskim (stolica Jekaterynburg). W regionach „nierosyjskich” liderami są Tatarstan i Dagestan.
Adam Bukowski
3 komentarzy
ktos
31 października 2018 o 07:58A to akurat proste do wyjasnienia. W tych typowo rosyjskich obwodach mieszkaja najbogatsi Rosjanie ktorych po prostu stac na kolejne dziecko. Reszta wegetuje i czeka na lepsza przyszlosc.
opoka
3 listopada 2018 o 19:56Im mniej Rosjan, tym lepiej.
zubek
3 listopada 2018 o 19:55A niech się im pogarsza, niech ich będzie jak najmniej. Dla świata to tylko lepiej…