Rosyjskie służby specjalne miały swojego człowieka w najbliższym otoczeniu premiera Ukrainy Wołodymira Hrojsmana.
Był nim Stanisław Jeżow, którego proces właśnie toczy się w Kijowie.
Jeżow, absolwent Wydziału Stosunków Miedzynarodowych uniwersytetu w Kijowie robił karierę u boku Hrojsmana jeszcze gdy ten był przewodniczącym Rady Najwyższej. Pełnił wówczas funkcję osobistego tłumacza i uważany jest za jednego z najlepszych tłumaczy symultanicznych na Ukrainie.
Gdy jego szef został mianowany premierem, przeszedł razem z nim do pracy w urzędzie rady ministrów. Tam zajmował się nadzorem nad grafikiem zajęć premiera oraz asystował jako tłumacz przy wielu spotkaniach z delegacjami zagranicznymi, miedzy innymi z premier Wielkiej Brytanii Theresą May.
W roku 2016 pozytywnie przeszedł proces lustracyjny jakiemu poddawani są wszyscy pracownicy kancelarii.
20 grudnia 2017 roku został, za wiedzą i zgoda premiera, aresztowany w miejscu pracy.
Po aresztowaniu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że Jeżow zwerbowany został podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Obecnie, na procesie wersja ta została zmieniona i prokuratura uważa, że werbunek nastąpił w Sankt Petersburgu w roku 2015, a do spotkań z oficerami służb rosyjskich dochodziło także w Mińsku.
Jeżow jest najwyższej rangi urzędnikiem kancelarii premiera oskarżonym o szpiegostwo na rzecz Rosji. Grozi mu kara od 10 do 15 lat więzienia.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!