Tego należało się spodziewać. Rosja nie spełni wymagań USA i nie zgodzi się na dodatkowe inspekcje mające na celu ustalenie czy nie zastosuje w najbliższym czasie broni chemicznej lub biologicznej.
Żądanie takie towarzyszyło wprowadzonym w sierpniu sankcjom ekonomicznym zastosowanym przez Stany Zjednoczone. Ewentualna zgoda na kontrolę przez organy ONZ mogła spowodować zawieszenie sankcji.
Na oficjalnej stronie internetowej rosyjskiego MSZ jego rzeczniczka Maria Zacharowa oświadczyła, że jednostronne wypełnienie a nawet reakcja na takie ultymatywne żądania Waszyngtonu wyszłoby daleko poza konwencję o zakazie użycia broni chemicznej. Inspekcja na terytorium Rosji oparta na wewnętrznych prawach amerykańskich jest sama przez się niemożliwa.
Zacharowa dodała, że w roku 2017 Rosja pod kontrolą międzynarodową zniszczyła wszystkie posiadane zapasy broni chemicznej oraz wypełnia inne postanowienia wspomnianej konwencji. Tak więc wszystkie przewidziane w umowach międzynarodowych kontrole są w Rosji w pełni realizowane.
Adam Bukowski
1 komentarz
Cichociemny
17 września 2018 o 22:09Nowe amerykańskie sankcje zniszczą rosyjską gospodarkę. Druga runda sankcji zostanie nałożona, jeżeli w ciągu trzech miesięcy państwo naruszające przepisy nie dostosuje się do wymogów prawa. Jeśli Rosja nie przestanie używać broni chemicznej, nie zapewni odpowiednich gwarancji i nie zezwoli na kontrole międzynarodowe, wówczas prezydent USA, po konsultacji z Kongresem, jest zobowiązany do wprowadzenia dodatkowych sankcji. Zdaniem ekspertów, sankcje te mogą zniszczyć rosyjską gospodarkę i postawić całą rosyjską państwowość na krawędzi przetrwania.