Bank Rosji domaga się prawa do blokowania stron internetowych bez decyzji sądu.
Obecnie projekt jest na etapie uzgodnień międzyresortowych.
Takie działania zamierza podejmować wobec wszystkich stron, które służą dokonywaniu oszustw i dezinformacji finansowych. Przede wszystkim blokowane będą adresy, których nazwa jest podobna do nazw legalnych instytucji finansowych i podstępnie może zwabiać nieuważnych internautów. Tropione i likwidowane mają być także adresy, które oferują nielicencjonowane usługi finansowe i obiecują pomoc w uzyskaniu kredytów od legalnie działających instytucji.
Jednak wobec projektu pojawiła się nieoczekiwana opozycja wewnątrzrządowa. Niektórzy ministrowie uważają, że żądania Banku Centralnego idą zbyt daleko. Wicepremier Maksim Akimow przeciwny jest na przykład zastosowaniu tych metod wobec firm, które tworzą, bywa że niewiarygodne, rankingi ze świata biznesu.
Decyzja o blokadzie ma być w gestii prezesa Banku, lub jego zastępcy.
Obecnie Bank może blokować bez decyzji sądu strony tylko z rozszerzeniami .ru i .рф (federacja rosyjska). W tym roku skorzystał z tego prawa już 367 razy.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!