Milicja aresztowała kolejne dwie obrończynie Kuropat, które wracały z Mińska do Witebska po zakończonej warcie przy bramie wjazdowej do restauracji „Pojedziemy, pojemy”, w pobliżu uroczyska, na którym w dołach śmierci spoczywają tysiące ofiar stalinowskiego terroru.
Jak informuje radio Svaboda, Alena Januszkouskaja i Iryna Zacharowa zostały odwiezione na posterunek milicji w Borowlanach pod Mińskiem. Do zatrzymania doszło, gdy aktywistki wracały do swoich domów w Witebsku. O co są oskarżone? Na razie nie wiadomo. Alena Januszkouskaja poinformowała, że słyszała jak milicjanci rozmawiali między sobą o postawieniu im zarzutów z artykułu 23.34 KK (naruszenie porządku organizowania i przeprowadzania imprez masowych).
Świadek zatrzymania Aleksander Kwilis powiedział, że w drodze z Kuropat za samochodem, którym jechały kobiety podążała drogówka (DAI), były trzykrotnie zatrzymywane do kontroli dokumentów. Gdy zostały zatrzymane po raz ostatni, służba DAI nakazała kobietom czekać na przyjazd milicji.
Tatiana Seweryniec, która jako czwarta witebszczanka brała udział w akcji na Kuropatach odjechała z miejsca wcześniej.
„Podczas naszego dyżuru żadne konkretne incydenty nie miały miejsca – nie doszło do żadnych bójek, ani kłótni. Jedynie to, że Alena filmowała, a to nie podobało się ochronie restauracji. Być może to jest główny powód, dla aresztowania”, przypuszcza Tatiana Seweryniec.
Protesty opozycji na Kuropatach trwają od 31 maja (zapowiadany przez właścicieli restauracji termin otwarcia „knajpy na kościach”), mimo ustawicznych szykan ze strony władz; aresztów i grzywien. Tylko w sierpnia na grzywnę w wysokości ok. 2,2 tys. PLN skazano Anatolija Lebiedźkę. 10-dniwoy areszt odsiaduje działacz „Europejskiej Białorusi” Maksim Winiarski i lider Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Paweł Seweryniec.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
Polak z Białorusi
9 sierpnia 2018 o 14:03Lutują,czy jest niepodległa Białoruś? Tylko formalnie