Szef międzynarodowej grupy obserwatorów monitorujących sytuację na Białorusi po wyborach prezydenckich został zatrzymany w Mińsku i grozi mu deportacja.
MSZ Federacji Rosyjskiej domaga się wyjaśnień. „Natychmiastowe działania w tej sprawie podjęli rosyjscy dyplomaci pracujący na Białorusi. „Mamy wszystko pod kontrolą i podejmiemy działania mające zapewnić naszemu obywatelowi wszystkie przysługujące mu prawa” – cytuje Radio Svoboda przedstawiciela rosyjskiej ambasady Wadima Gusiewa. Sprawą zainteresowały się niemal wszystkie rosyjskie media. W poniedziałek Andriej Jurow wziął udział w zorganizowanej w Moskwie przez HWR konferencji prasowej poświęconej sytuacji na Białorusi. Rosyjski obrońca praw człowieka krytykował wówczas białoruskie władze w związku z aresztami opozycjonistów i organizowanymi nad nimi procesami. Obrońca praw człowieka nazwał powyborczą demonstrację z 19 grudnia 2010 roku – pokojowym wystąpieniem, które nie ma nic wspólnego z masowymi zamieszkami. Na konferencji prasowej w Moskwie sugerował, aby Unia Europejska nałożyła na Białoruś surowe sankcje ekonomiczne. W trzy dni po tych wypowiedziach Andriej Jurow został zatrzymany przez białoruskie władze i uznany za „osobę niepożądaną.”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!