Miłośnicy tradycji II RP mieli wczoraj okazję wziąć udział w nie lada wydarzeniu. W kliku ośrodkach Wileńszczyzny odbyły się uroczystości związane ze świętem 13. Pułku Ułanów.
Organizatorem obchodów ułańskiego święta jest pielęgnująca tradycje oddziału GRH Garnizon Nowa Wilejka. Zawodowej kawalerii ani w Polsce ani na Litwie nie ma, toteż obowiązek pamiętani o niej spoczywa na podziwu godnych zapaleńcach, nierzadko wydających na swoją pasję ostatnie pieniądze.
Z okazji czcigodnej rocznicy mszę świętą w Kaplicy Najświętszej Marii Panny w Wace Trockiej odprawił ks. Wojciech Górlicki. Miejsce sprawowania eucharystii jest nieprzypadkowe: tu spoczywa porucznik rezerwy regimentu, kawaler Virtuti Militari – Jan (Józef) Tyszkiewicz.
„Dzisiejsze wydarzenie nawiązuje do ubiegłego roku. W ubiegłym roku zapaliliśmy znicze na Antokolu [w Wilnie – przyp. red.] i kościele św. Jakuba i Filipa, bo tam również spoczywa wachmistrz 13. pułku i była po prostu taka ulewa, że nie zdążyliśmy przyjechać tutaj (Waka Trocka – przyp.red.)” – powiedział Waldemar Szełkowski, prezes Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej Garnizon Nowa Wilejka.
Udział w imprezie wzięła udział JE Ambasador RP w Republice Litewskiej, Urszula Doroszewska, która zaznaczyła swoją obecność w sposób wyraźny, wystrzegając się jednak pokusy zdominowania uroczystości.
„Teraz świat […] żyje wyobraźnią. Naprawdę ten piękny, wileński cmentarz i wspaniała praca rekonstruktorów, to wszystko w szczególny sposób przemawia do wyobraźni. Dlatego warto pielęgnować tego typu sposoby pielęgnowania historii, pamięci. To jest lepsze niż długie przemówienia. To jest po prostu obraz tego, że jesteśmy związani z ludźmi, którzy odeszli, że na ich grobach modlimy się i zapalamy znicze. Panowie, którzy kontynuują tą tradycję, tworzą grupy rekonstrukcyjne, w taki bezpośredni sposób do tej przeszłości się odwołują. Bardzo mi się to podoba […] jako przedstawicielowi władz polskich” – powiedziała Doroszewska na Cmentarzu Antokolskim.
—
Święto pułkowe „Trzynastaków ” przypada 25 lipca, ponieważ pod tą datą AD 1920, walcząc w straży tylnej 1. Armii WP, regiment stoczył swą najkrwawszą bitwę w wojnie polsko-bolszewickiej. Starcie miało miejsce pod Janowem niedaleko Sokółki.
Wzrok ich dumny, mina pańska
To trzynastka jest ułańska
– głosiła międzywojenna żurawiejka.
Telesfor / Zw.lt / Wilnoteka.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!