Obywatele w sumie 80 krajów (w tym wszystkich krajów UE), będą mogli wjechać na Białoruś na 30 dni, ale pod warunkiem, że przylecą i odlecą poprzez lotnisko w Mińsku. Tak stanowi dekret prezydenta Białorusi.
Dotychczas można było bez wiz odwiedzić Białoruś przylatując na lotnisko w Mińsku, ale na 5 dni. Obywatele krajów UE mogą też bez wiz na na okres do 10 dni wjechać do strefy bezwizowej na Grodzieńszczyźnie – albo samochodem, poprzez konkretne przejście w Kuźnicy Białostockiej, albo kajakiem poprzez wodne przejście graniczne na Kanale Augustowskim. Można też odwiedzić bez wizy niektóre obszary białoruskiej części Puszczy Białowieskiej
Jak przypomina Polskie Radio, by móc udać się na Białoruś bez wizy, należy mieć ważny paszport oraz odpowiednią kwotę pieniędzy w rublach lub w innej walucie (równowartość 49 rubli na każdy dzień albo 1225 rubli białoruskich na 30 dni). Należy ubezpieczyć się na odpowiednią sumę nie mniejszą niż 10 tysięcy euro.
Porządek bezwizowy nie dotyczy obywateli przylatujących z Rosji na lotnisko w Mińsku albo planujących udać się na któryś z portów lotniczych w Rosji.
Goście, którzy będą przebywać na Białorusi dłużej niż pięć dni, muszą zarejestrować się w organach MSW w miejscu pobytu. W hotelach, pensjonatach, sanatoriach etc. ta rejestracja odbywa się poprzez administrację tych ośrodków. Dekret wszedł w życie wczoraj. Rządowe media białoruskie podkreślają, że celem jest dalszy rozwój turystyki, jak również usług medycznych na Białorusi świadczonych obcokrajowcom.
Szczegółowe, praktyczne informacje dla pragnących bez wizy odwiedzić Białoruś na stronie bezviz.by
Oprac. MaH, polskieradio.pl
for. Andrej Kuźnieczyk, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
6 komentarzy
roman
26 lipca 2018 o 07:55Jak zwykle zamiast wprowadzić normalne przepisy wymyśla się jakieś utrudnienia. Przecież w masie turystów jest znakomita większość tych, którzy chcą pojechać na Białorus swoim samochodem. Dla większości wyjazd np. 30 km za Grodno i konieczność dolecenia samolotem do Mińska i powrót innym środkiem komunikacji kawałek za Grodno jest barierą trudną do pokonania. Nikt tam nie będzie latał samolotem aby zobaczyć miejsca zamieszkania swoich przodków kawałek za Grodnem. Jeżeli nie można znieść wiz to przynajmniej ucywilizujcie te wyjazdy do Was, zróbcie je tańsze lub wymyślcie cokolwiek innego aby nie było to jak w dawnym ZSRR
sole
26 lipca 2018 o 14:52Proszę nie przesadzać z kosztami: wiza to 25 euro czyli 105,zł-110,zł ubezpieczenie zdrowotne to koszt ok 15,00- 20,zł, tylko należy je wykupić w jednej z czterech firm honorowanych przez Białoruś, za to koszt zakupu paliwa to tylko 1,25/litr (tak było latem 2017, opłata za płatne drogi to ok. 0,07 groszy za km (za 900 km zapłaciłam 60,zł). Większość lokalnych dróg jest bezpłatna tylko przelotowe są płatne a jeździ się po nich wspaniale zarówno dlatego że są zadbane, zupełnie niezatłoczone i dozwolona prędkość na nich to 120 km/godz. Płatności kartą bankową są powszechne,
roman
27 lipca 2018 o 08:31Ale w jakim celu lecieć do Mińska i potem wracać w stronę naszej granicy w okolice Grodna. Co do wizy to chyba nie są takie tanie.
sole
30 lipca 2018 o 08:11wiza kosztuje 25 euro, przecież to można sprawdzić również przez Internet
sole
30 lipca 2018 o 10:23Do uzyskania wizy turystycznej konieczny jest jeszcze jeden z poniższych dokumentów:
1) zaproszenie od osoby zapraszającej potwierdzone przez urząd obywatelstwa białoruskiego – oryginał,
2)ksero paszportu osoby z Białorusi ( pierwsza strona i strona z adresem zameldowania)
3) potwierdzenie rezerwacji hotelu, pensjonatu, agroturystyki na blankiecie firmowym – oryginał. Dla nas najłatwiejszym było przesłanie przez Internet skanu paszportu krewnej, to jedyny dokument ksero honorowany przy załatwianiu wizy.
W 2016 załatwialiśmy wizę osobiście w Białymstoku, była to wiza ekspresowa czyli kosztowała 50 euro/osobę ale ten ekspres polegał na tym, że otrzymaliśmy ją następnego dnia, więc musieliśmy wynająć pensjonat, mieszkamy w zachodniej Polsce, granice przekraczaliśmy w Bobrownikach. W maju 2017r wszystkie formalności załatwiło za nas, za niewielką opłatą biuro podróży z Białej Podlaski gdzie wysłaliśmy kurierem nasze paszporty, wnioski, zdjęcia i jadąc na Białoruś po prostu rano odebraliśmy dokumenty, granicę przekraczaliśmy w Brześciu. Przy powrocie należy przez Internet zarejestrować datę przekroczenia granicy to wtedy nie trzeba czekać wiele godzin na przejazd, tak było w Brześciu. Nie wiedzieliśmy o tym i pojechaliśmy 36 km na przejście e Domaczewie gdzie nie było jeszcze wcześniejszego obowiązku rejestracji ale wiem, że sukcesywnie wprowadzają to na wszystkich przejściach. Przed wyjazdem należy zapoznać się z wieloma informacjami, najlepiej czytając relacje osób, którzy tam już byli.
ltp
26 lipca 2018 o 11:52Zachód śmierdzi, ale zachodnie „diengi” już nie