Największa opozycyjna białoruska gazeta Narodnaja Wola napisała, że w trakcie kampanii wyborczej prezydent Aleksander Łukaszenka doznał poważnej dyplomatycznej porażki.
Według komentatora, plan uznania wyborów prezydenckich przez Zachód nie powiódł się a władze w Mińsku znalazły się w sytuacji ostrego konfliktu z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. „Politolog Waler Karbalewicz zastanawia się, dlaczego doszło do rozpędzenia demonstracji opozycji po wyborach 19 grudnia. Jego zdaniem, prezydent Aleksander Łukaszenka wybrał mniejsze zło. Nieuznanie wyborów przez Europę nie jest tak niebezpieczne jak utrata kontroli nad społeczeństwem – czytamy w artykule. Zdaniem autora publikacji, Łukaszenka nie oczekiwał tak zdecydowanej reakcji Unii Europejskiej. Myślał zapewne że Unia położy uszy po sobie i będzie kontynuować dialog z Mińskiem z powodów geopolitycznych. Tymczasem Zachód doszedł do wniosku, że kluczem dla transformacji Białorusi jest wsparcie społeczeństwa obywatelskiego i opozycji. Autor komentarza zwraca uwagę że na konferencji w Warszawie 2 lutego, w której uczestniczyli przedstawiciele 40 państw, postanowiono przeznaczyć na wsparcie społeczeństwa obywatelskiego Białorusi poważną sumę. Inna sprawa, czy pieniądze te dotrą do Mińska- pisze Waler Karbalewicz.”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!