To, że prezydent USA jest krytykowany przez opozycyjnych demokratów i lewicowo-liberalne media po spotkaniu z Putinem, nie jest zaskoczeniem. Ale Trumpa skrytykowali też znani i wpływowi politycy z obozu prezydenta. Szczególnie fakt, że prezydent USA za dobrą monetę przyjął tłumaczenia Putina, że Rosja nie mieszała się w amerykańską politykę, podczas gdy w tej sprawie postawiono już zarzuty i w związku z nią zostały nałożone sankcje amerykańskie na Rosję.
Jak wiadomo, Schwarzenegger to były gubernator Kaliforni z ramienia republikanów (poza tym aktor), a McCain to wpływowy senator republikański, którego głos w sprawach międzynarodowych, a szczególnie w odniesieniu do relacji z Rosją, waży na amerykańskiej scenie politycznej i w amerykańskich mediach. Obaj często krytykują Trumpa, mimo że są z tej samej partii, ale teraz ich krytyka była szczególnie mocna.
Schwarzenegger na portalu społecznościowym zamieścił filmik, w którym powiedział, że prezydent Donald Trump na konferencji prasowej z prezydentem Rosji „sprzedał wywiad, wymiar sprawiedliwości i swój kraj”. -Stał pan tam jak tuman, jak młodociany fan. Zastanawiałem się, kiedy poprosi o autograf lub selfie czy coś w tym rodzaju – stwierdził. – Podczas tej konferencji prasowej dosłownie sprzedał pan naszą wspólnotę wywiadowczą, nasz system sprawiedliwości, a przede wszystkim nasz kraj. Jest pan prezydentem Stanów Zjednoczonych, nie powinien pan tego robić. Co się z panem dzieje? Co stało się ze słowami, silnymi słowami, siłą Ronalda Reagana, który stał przy murze berlińskim i powiedział do Gorbaczowa: „Zburz pan ten mur” Co się z tym wszystkim stało?
– Żaden prezydent nie poniżył się tak nikczemnie przed tyranem (…). Nie tylko prezydent Trump zawiódł, nie mówiąc prawdy o naszym przeciwniku; ale też, mówiąc do świata w imieniu Ameryki, nasz prezydent nie bronił tego, co czyni nas tym, kim jesteśmy – republiką ludzi wolnych – powiedział z kolei senator John McCain.
Tymczasem w USA zatrzymano 29-letnią Rosjankę Marię Butinę przebywającą w za Oceanem na wizie studenckiej. Podejrzana jest o to, że na zlecenie rosyjskiego wywiadu budowała wpływy w środowiskach republikańskich i konserwatywnych i infiltrowała amerykańskie organizacje, głównie National Rifle Assocation, organizację zwolenników nieograniczonego dostępu do broni palnej, która (choćby poprzez finanse przekazywane na kampanie) ma spory wpływ na „agendę” republikańskich polityków. Informacje miała przekazywać wysoko do Moskwy. Działała też, według podanych przez sąd w Waszyngtonie informacji ze śledztwa, na rzecz zbliżenia z Rosją innej organizacji wyborców republikańskich, Conservative Political Action Conference
Według prokuratury, kobieta była „aktywna w promowaniu rosyjskich interesów w polityce amerykańskiej”, działać miała między innymi na rzecz złagodzenia sankcji amerykańskich nałożonych na Rosję po agresji na Ukrainę w 2014 roku. Pojawiała się na wiecach podczas kampanii Trumpa na prezydenta, pytając go na przykład o kwestię sankcji.
Polecenia miał jej wydawać wysoko postawiony członek rosyjskich władz, wcześniej deputowany i wysoko postawiony urzędnik rosyjskiego banku centralnego. Według amerykańskich mediów może chodzić o niejakiego Aleksandra Torszyna, który jest jednocześnie rosyjskim oligarchą. Jako rezydent w USA został członkiem NRA.
Butina miała też angażować w różne inne inicjatywy konserwatystów amerykańskich, np. mające długą tradycję spotkania modlitewne i różne kolacje w Waszyngtonie i Nowym Jorku, poświęcone amerykańskiej „przyjaźni i dialogowi”. Miała również od 2016 pośredniczyć w kontaktach między wysoko postawionymi amerykańskimi oficjelami i Kremlem, wykorzystując do tego wpływy w NRA.
Butina została aresztowana 15 lipca tego roku, ale dopiero wczoraj zostało to ujawnione. Oskarżono ją o współudział w spisku przeciwko USA i nielegalną działalność jako niezarejestrowany „zagraniczny agent”.
Oprac. MaH, forsal.pl, rferl.org
fot. CC BY 2.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!