Prokurator rosyjski na okupowanym Krymie Dmitrij Szmieliew zażądał 4 lat pozbawienia wolności w jednej ze spraw ukraińskiego więźnia politycznego Wołodymyra Bałucha. Prowadzi on od 19 marca głodówkę w areszcie. W sumie, biorąc pod uwagę inną sprawę, za którą Ukrainiec został już skazany, prokurator chce, by spędził w więzieniu jeszcze w sumie 6 lat. Dodatkowo, prokurator żąda kary 10 tys. rubli.
Bałuch w swojej mowie końcowej (ogłoszenie wyroku okupacyjny sąd w Symferopolu zaplanował na 5 lipca) odrzucił wszystkie oskarżenia.
Najnowszy zarzut zarzut dotyczy rzekomego zaatakowania szefa aresztu, w którym przetrzymywany był Bałuch.
-Ani przez sekundę, nawet przez myśli mi nie przeszło, by żałować swoich czynów. Przede wszystkim, nie jest mi za nie wstyd. Po drugie, do głębi, (…) nie ma absolutnie nic bezprawnego, nawet według waszego prawa, nie ma w moich działaniach. I dlatego jestem gotów zapłacić za miłość do ojczyzny i rodaków każdą cenę. (…) Wcześniej lub później Bóg sprawi, że wygram przed wszystkimi sądami – mówił Bałuch zwracając się do przedstawicieli rosyjskiego „wymiaru sprawiedliwości”. – Nie myślcie sobie, że unikniecie odpowiedzialności. Nie uda się. Jeśli nie będzie na was sądu tu, na Ziemi, będzie sąd Najwyższego.
W 2016 roku Szmieliew, rolnik z zawodu, który nie ukrywał swoich proukraińskich poglądów (regularnie, przy okazji różnych ukraińskich rocznic, wieszał na swoim domu flagę ukraińską), został zatrzymany pod zarzutem rzekomego posiadania broni palnej i materiałów wybuchowych. Podczas zatrzymania został dotkliwie pobity. W sprawie rzekomego posiadania broni palnej i materiałów wybuchowych został skazany już na 3 lata i 7 miesięcy, i to w dwóch instancjach.
Bałuch to jeden z kilkudziesięciu ukraińskich więźniów politycznych przetrzymywanych przez Rosję.
Oprac. MaH, grani.ru, rferl.org
fot. YouTube.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!