Radny miejski z uralskiego miasta zaopiniował raport obwodowego ministra zdrowia. Z wniosków do jakich doszedł wynika, że nowoczesne technologie i postęp nauki prowadzą do kiepskich rezultatów.
„Budujemy nowoczesne oddziały diagnostyki prenatalnej i ratujemy wcześniaki urodzone długo przed terminem. Uważam, że często rodzą się osoby, które nie mają potencjału zdrowotnego. To są chore dzieci, niepełnosprawne. Potem pojawiają się komunikaty o organizacji zbiórki na leczenie i tym podobne. Byłem niedawno w Instytucie Klinicznym Mózgu. Dowiedziałem się, że ratują tam osoby po udarze mózgu. Co roku przybywa nam 10 000 rekonwalescentów, którzy latami znajdują się na utrzymaniu państwa. To są inwalidzi. Czy takie ratowanie jest potrzebne, czy ono jest dobre? Z punktu widzenia obniżenia poziomu śmiertelności to oczywiście wygląda dobrze. Ale z punktu widzenia państwa i obciążenia budżetu, to już nie jest takie dobre” – powiedział wybraniec narodu.
Na pytanie dziennikarza ”Uralinformbiuro” czy w takim razie trzeba zaprzestać ratowania wcześniaków deputowany odpowiedział, że we wszystkim trzeba znać miarę. Zdaniem posła, w pierwszej kolejności trzeba wyrobić w obywatelach poczucie odpowiedzialności za własne zdrowie. Sam poseł może być tu przykładem, i aby „nie sprawiać kłopotów państwu” regularnie uczęszcza do bani, spożywa ekoprodukty i odpoczywa na łonie przyrody.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!