– Trwają spekulacje o przedłużeniu rządów Władimira Putina. Jeden ze scenariuszy przewiduje inkorporację Białorusi. Na jego temat Kreml na razie milczy. Po aneksji ukraińskiego Krymu to milczenie jest bardzo wymowne – czytamy w artykule Rusłana Szoszyna w Rzeczpospolitej.
Ledwie Putin po raz czwarty wygrał wybory prezydenckie, wielu rosyjskich analityków zaczęło się zastanawiać nad jego polityczną przyszłością po zakończeniu tej – zgodnie z konstytucją, ostatniej – kadencji, czyli po 2024 roku.
Premierem już był w latach 2008–2012, powtórzenie tego scenariusza jest mało prawdopodobne. A może zmiana konstytucji? – robiło to w przeszłości wielu postradzieckich dyktatorów. Ale Putin od razu uciął dyskusję, ustawy zasadniczej zmieniać nie zamierza.
Jest jeszcze trzeci scenariusz. Na jego temat Kreml na razie milczy. Po aneksji ukraińskiego Krymu to milczenie jest bardzo wymowne.
Scenariusz ten opisuje rosyjski portal EurAsia Daily, promujący integrację krajów WNP. Twierdzi, że „zjednoczenie Rosji z Białorusią” umożliwiłoby Putinowi rządzenie po 2024 roku. Przypomina o Państwie Związkowym Białorusi i Rosji, powołanym jeszcze w 1996 r. przez Łukaszenkę i ówczesnego przywódcę Rosji Borysa Jelcyna. W Moskwie i Mińsku zakładano, że w ten sposób powstanie jedno zintegrowane politycznie i gospodarczo państwo. Miała być wspólna waluta i akty prawne. czytaj dalej…
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!