Kibice sportowi z Zachodu pojadą na mistrzostwa świata w piłce nożnej do Rosji najkrótszą drogą, czyli przez Białoruś. Na czas mundialu granica rosyjsko – białoruska będzie dla nich najprawdopodobniej otwarta.
Jak dowiedział się „Kommiersant”, Moskwa i Mińsk opracowują „plan B” na wypadek, gdyby porozumienie między Białorusią i Rosją w sprawie wzajemnego uznawania wiz nie zostało podpisane lub ratyfikowane do czerwca br., kiedy to w Rosji rozpoczną się mistrzostwa świata w piłce nożnej.
Od co najmniej trzech lat między Mińskiem i Moskwą trwa polityczny ping-pong w sprawie wspólnej przestrzeni wizowej. Moskwa naciska, a Mińsk wciąż się wzbrania, obawiając się przejęcia przez Kreml kontroli nad częścią kompetencji białoruskiego MSW. Jednak w połowie ubiegłego roku Łukaszenka ostatecznie skapitulował i zapowiedział, że będzie wspólna polityka wizowa. Wciąż nie uzgodniono jednak wszystkich szczegółów technicznych. Tymczasem mundial w Rosji coraz bliżej. Gdyby Putin i Łukaszenka nie znaleźli kompromisu, kibice sportowi z Polski i szeroko rozumianego Zachodu mogliby mieć spory problem, żeby wjechać do FR przez Białoruś.
Ale „Kommiersant” zapewnia, że Moskwa i Mińsk opracowują „plan B”. Chodzi o możliwość tymczasowego wprowadzenia w życie traktatu między dwoma krajami, pozwalającego kibicom z krajów trzecich wjechać do Rosji przez granicę z Białorusią, zamkniętą dla turystów spoza Państwa Związkowego, udających się do FR autobusem lub własnym transportem.
Teoretycznie, granica między Rosją a Białorusią nie jest demarkowana i, zgodnie z umowami dwustronnymi, powinna być otwarta. Jednak prawne subtelności jej przekraczania przez cudzoziemców pozostają nierozwiązane od 1990 roku.
Obecnie wjazd obywateli państw trzecich (nie Białorusinów) do Rosji, teoretycznie jest możliwy tylko przez międzynarodowe przejścia, a takich na granicy z Białorusią nie ma. Do 2014 roku strona rosyjska przymykała oczy na wjazd obcokrajowców przez Białoruś, a Mińsk inwestował w infrastrukturę autostrady M1 / E30 Mińsk-Smoleńsk-Moskwa nie małe środki. Ale wraz z początkiem ukraińskiego kryzysu kontrola na granicy została zaostrzona po stronie rosyjskiej.
Latem 2016 roku doszło do „zaostrzenia” sytuacji na granicy białorusko-rosyjskiej. Rosjanie zaczęli odsyłać z rzekomo „nieistniejącej” białorusko-rosyjskiej granicy niepożądanych cudzoziemców i kierowców ciężarówek. Cofnięto nawet polskich dyplomatów. Wówczas rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa wyjaśniała, że Federacja Rosyjska została zmuszona do podjęcia takich kroków, z racji podwyższonego poziom zagrożenia terrorystycznego.
Teraz przedstawiciele rządów zapewniają, że jeśli umowa o wzajemnym uznawaniu wiz nie zostanie podpisana, proponowany „plan B” przewiduje możliwość legalnego przekroczenia granicy lądowej przez sportowców, dziennikarze i fanów piłki nżnej. Pozostali podróżni będą po staremu odsyłani do przejść granicznych z państwami ościennymi.
Przypomnijmy, że mundial wystartuje 14 czerwca i potrwa do 15 lipca, odbędzie się na dwunastu stadionach w jedenastu rosyjskich miastach: Moskwie, Sankt Petersburgu, Kaliningradzie, Kazaniu, Niżnym Nowogrodzie, Samarze, Wołgogradzie, Sarańsku, Rostowie nad Donem, Soczi i Jekaterynburgu.
Kresy24.pl/kommersant.ru/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!