Gdyby wojna w Górskim Karabachu toczyła się tylko między Azerbejdżanem i władzami tego regionu azerska armia bez problemu zdobyłaby go w krótkim czasie. Porównanie potencjału militarnego obu stron nie pozostawia wątpliwości. Ale nawet biorąc pod uwagę, że faktycznym przeciwnikiem jest Armenia Azerowie mają zdecydowaną przewagę.
Karabach:
Armia Karabachu liczyła na początku 2016 r. 18-20 tys. żołnierzy i dysponowała ok. 250 czołgami, głównie przestarzałymi T-55 i T-72. Ponadto miała na uzbrojeniu ok. 230 dział, 10 śmigłowców Mi-24 i Mi-8MT oraz wyrzutnie przeciwlotnicze „Krug”, „Igła” i „Peczora”, przy czym do końca nie jest jasne co z tego należy faktycznie do Karabachu, a co do Armenii.
Azerbejdżan:
Dla porównania – armia Azerbejdżanu liczy, według IISS, 67 tys. żołnierzy i ok. 300 tys. rezerwistów, których w każdej chwili może powołać pod broń. Ponadto 15 tys. żołnierzy służy w oddziałach MSW, Straży Granicznej i marynarki wojennej.
Azerowie mają ok. 450 czołgów różnych typów, w tym 100 względnie nowoczesnych T-90S z Rosji z pancerzem reaktywnym. Pozostałe czołgi to T-72 zmodernizowane przez Izrael i również stare T-55.
Dodatkowo azerska armia ma 200 bojowych wozów piechoty (BMP-1,2,3, BMD-1 i BRM-1), 500 transporterów i samochodów opancerzonych (w tym MT-LB i BTR-60/70). Dodatkowo na wyposażeniu wojsk MSW i Straży Granicznej jest 150 bojowych wozów piechoty BMP i 20 transporterów opancerzonych BTR.
Azerska artyleria to 500 dział i wyrzutni rakietowych, w tym produkcji rosyjskiej i dawnej sowieckiej oraz tureckiej i izraelskiej. Są wśród nich wyrzutnie rakietowe TOS-1A „Sołncepiek”, moździerze samobieżne 2S9 „Nona-S” i ruchome wyrzutnie przeciwpancernych rakiet sterowanych „Chryzantema-S”.
Ponadto Azerowie dysponują wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych „Krug”, „Osa-1T”, „Strieła-10”, „S-75 „Dwina”, S-125 „Newa”, S-200 „Wega”, „Buk-M1”, Tor-M2E, co najmniej dwoma dywizjonami S-300 oraz izraelskimi wyrzutniami Barack-8. Dodatkowo na wyposażeniu jest ok. 300 ręcznych wyrzutni „Igła-S” z 1,5 rakiet i 400 wyrzutni rakiet przeciwpancernych „Kornet” dostarczonych przez Rosję w 2010 r.
Lotnictwo Azerbejdżanu ma na wyposażeniu 35 samolotów bojowych MiG-29, Su-24 i Su-25, ok. 30 transportowców i samolotów szkolnych, co najmniej 60 śmigłowców (Mi-24, 17, 8, 2) oraz izraelskie drony. Straż Graniczna ma dodatkowo 20 śmigłowców bojowych Mi-35M.
Flota wojenna i straż przybrzeżna liczą łącznie 30 jednostek, w tym okręty podwodne, desantowe, trałowce i kutry patrolowe produkcji sowieckiej, amerykańskiej i izraelskiej. Roczny budżet wojskowy Azerbejdżanu w 2015 r. wynosił 1,74 mld USD, czyli 2,7 proc. PKB.
Armenia:
Według opracowania Military Balance, siły zbrojne Armenii liczą 44,8 tys. żołnierzy i mają do dyspozycji 210 tys. rezerwistów. Dodatkowo w oddziałach MSW i Straży Granicznej służy 4,5 tys. osób.
Niemal całe uzbrojenie jest produkcji sowieckiej i rosyjskiej, w czerwcu ub. roku Armenia dostała rosyjski kredyt w wysokości 200 mln USD na zakup uzbrojenia w Rosji, w tym wyrzutni rakietowych „Smiercz” i TOS-1A „Sołncepiek”, rakiet kierowanych, samochodów i środków łączności.
Według IISS, Armenia ma do 150 starych czołgów T-72, T-55 i T-54 i od 300 do 600 bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych (BMP, BRM-1, BTR-60/70/80). Ponadto wojska MSW i Straż Graniczna mają łącznie 90 wozów bojowych BMP i BMD i ok. 40 BTR-ów.
Artyleria składa się z ok. 200 dział oraz wyrzutni przeciwlotniczych „Krug”, „Kub”, S-75 „Dwina”, S-125 „Peczora”. Obrona przeciwlotnicza ma ponadto 5 dywizjonów wyrzutni rakiet S-300.
Lotnictwo Armenii ma tylko 15 samolotów Su-25, 30 śmigłowców bojowych, 15 samolotów szkolnych i transportowych i ok. 15 dronów własnej produkcji. Myśliwców Armenia nie ma wcale. Roczny wojskowy budżet Armenii, choć stanowi aż 3,8 proc. PKB wynosi tylko 412 mln USD.
***
Porównując potencjał militarny obu stron widać wyraźną przewagę Azerbejdżanu nad Armenią i Karabachem razem wziętymi, zarówno pod względem liczebnym, technologicznym, jak i finansowym – Azerowie wydają rocznie na zbrojenia 4 razy więcej niż Armenia.
Władze w Baku mają do dyspozycji więcej żołnierzy. Liczba czołgów jest po obu stronach taka sama, ale azerskie są zdecydowanie nowsze i lepiej wyposażone. Azerbejdżan ma też przewagę w wozach bojowych i transporterach opancerzonych oraz w wyrzutniach rakiet przeciwlotniczych i przeciwpancernych, a przewaga w powietrzu jest wręcz miażdżąca.
Warto jednak pamiętać, że na terenie Armenii znajdują się strategiczne rosyjskie bazy wojskowe z nowoczesnym wyposażeniem. Jeśli Moskwa uzna, że mogłyby one zostać zagrożone władze w Erewaniu z pewnością uzyskają jeśli nie bezpośrednie wsparcie militarne Rosji to na pewno dodatkowe dostawy nowoczesnego sprzętu.
Kresy24.pl
16 komentarzy
SyøTroll
7 kwietnia 2016 o 12:46Pytanie brzmi czy w związku z tym powinniśmy wspierać Azerbejdżan tylko dlatego że jest silniejszym bandytą, czy też zachować neutralność, ewentualnie wesprzeć Ormian broniących się czystkami etnicznymi. Czy jako Europejczycy stać na straży wartości czy brutalnej siły.
marco polo
7 kwietnia 2016 o 18:11Pytanie brzmi czy w związku z tym powinniśmy wspierać Azerbejdżan i jako Europejczycy stać na straży wartości,czy też zachować neutralność,ewentualnie wesprzeć Ormian broniących się czystkami etnicznymi(?!?!)używającymi brutalnej siły
tarnat
7 kwietnia 2016 o 13:30To są tereny górskie w których łatwo się bronić więc Ormianie są w lepszej sytuacji choć mają słabsze uzbrojenie, przykładem może być wojna Rosyjsko Czeczeńska gdzie garstka partyzantów przez kilka lat opierała się „potędze” militarnej.
JW
7 kwietnia 2016 o 15:19Dokładnie teren czynnik kluczowy
dwa morale-Ormianie wiedzą że to nie Donbas gdzie w najgorszym razie Giwi czy inna swołocz ich spoliczkuje
tu nikt nie oczekuje pardonu i mało kto go by dawał (słynny incydent z Budapesztu gdy Azer odrąbał głowę Ormiańskiemu oficerowi )
na obrazkach z frontu widać Ormian ubranych w sprzęt jak z końcowego ZSRR ale nikt nie narzeka jak na Ukrainie że nie ma kamizelki , nokto i multicama
trzy budżet Azerbejdżanu BYŁ 4 razy większy niż Armenni/Ormian
przed obniżeniem cen węglowodorów
dzisiaj mają kryzys finansowy-dla Ormian kryzys to codzienność
decydujący była by przewaga w niematerialnych przymiotach
wspomniane morale
puls jakość kadry dowódczej-w poprzedniej wojnie zdecydowanie na korzyść Ormian-weterani tej wojny obsadzili większość stanowisk politycznych i militarnych
Pytanie czy skorumpowany Azerbejdżan gdzie stanowiska rozdziela się według koligacji z panującym prezydentem zdołał wytworzyć
w tej materii prawdziwą jakość-sytuacja przypomina ta miedzy Arabami i Żydami po wojnie sześciodniowej
Arabowie zostali upokorzeni i chcieli udowodnić że potrafią zabić pary żydów w otwartej wojnie,
Żydzi padli ofiara przesadnej pewności siebie.-być może Alijew do armii podchodził w inny sposób.
Nie ma wątpliwości że do opanowania całego Karabachu i korytarza laczyńskiego
nie wystarczy krotka wojna i nie był by to dla Azerów spacerek.
Watpie czy w ogóle są w stanie to osiągnąć-bardziej wierzę w Ormian ale na pewno nie napiszę ,,pewników” na temat ich możliwości
nie na miejscu sa zwroty typu
,,nie pozostawia wątpliwości”
,,azerska armia bez problemu zdobyłaby go w krótkim czasie”
świadczy że Autorzy potrafią porównać tylko aspekty techniczne
i wartości budżetu
MAB - Kresy24
7 kwietnia 2016 o 15:34Ten artykuł porównuje jedynie czysty potencjał wojskowy obu stron i taki jest tylko jego cel, żeby zebrać informację bazową. Gdyby nie było wsparcia Armenii (teoretycznie bo przecież wiadomo, że zawsze będzie) to – z całym szacunkiem dla aspektów terenowych, morale itd. – Karabach nie obroniłby się i to „nie pozostawia żadnych wątpliwości”.
JW
7 kwietnia 2016 o 16:53Karabch i Armenia to jeden organizm więc nie ma najmniejszego sensu porównywać ich osobno
osobno to żaden Karabach by nawet nie powstał i konflikt skończyłby się w 91 roku
dwa państwa to stan fikcyjny-tak jest wygodnie Ormianom
tak jak Ukraińcom wygodnie jest używać nazwy ATO(to dyskusyjne) albo Tajwan który formalnie nie ogłosił niepodległości.
A czynniki wojskowe to nie jest tylko sprzęt,
morale czy teren jest tak samo czynnikiem wojskowym jak czołg-to jest dopiero czysto wojskowy potencjał
i dopiero z czysto wojskowego potencjału można wnioskować.
Nie wszytsko jest oczywiste-morale,dowodzenie t zagdka
ale przewaga terenu jest faktem.
Z całym szacunkiem ale macie Redakcjo słoność do histerycznych tytułów
i łatwych wniosków(może nawet życzeniowych przynajmniej w stosunkach Rosja-Ukraina nie wiem jak tu)
MAB - Kresy24
7 kwietnia 2016 o 17:45Pociesza nas jedynie to, że przed przeczytaniem tego artykułu nie miał Pan zapewne szczegółowej wiedzy na temat potencjału wojskowego obu stron, a teraz Pan ją ma. Pana wiedza dzięki temu zapewne nieco się poszerzyła. Ale oczywiście złośliwość jako zapłata to dla nas nic nowego.
JW
7 kwietnia 2016 o 18:39Taką macie robotę narażona na złośliwości
nie mniej każdy wpis nawet złośliwy to większe ,,obroty” portalu-nie ma za co.
Złośliwości do tyczyły wniosków nie informacji
Ale dostęp do wiki nie jest limitowany
wystarczyły linki
https://en.wikipedia.org/wiki/Armed_Forces_of_Armenia
https://en.wikipedia.org/wiki/Nagorno-Karabakh_Defense_Army
itp itd
Na marginesie polecam na przyszłość – wpisać interesujące hasło w tą wyszukiwarkę
http://www.altair.com.pl/search?q=Armenia
http://www.altair.com.pl/search?from=&to=&type=&q=Azerbejd%C5%BCan&sort=l&results=ttl_lead
MAB - Kresy24
7 kwietnia 2016 o 18:45Jeżeli woli Pan informacje z Wiki oparte na danych IISS z 2010 r. i lat wcześniejszych to nie ma sprawy. U nas są dane z początku 2016 r. Na tym polega różnica. Dodatkowo po polsku i w formie nadającej się do czytania.
JW
7 kwietnia 2016 o 19:47Wiki nie jedno ma imię
ocena zależy od konkretnego artykułu
akurat w artykułach na temat nas interesujący źródła są rozbudowane
i nie ograniczają się o IISS z 2010
na marginesie jak już wymieniamy złośliwości
i chwali się Pan aktualnością opracowania
to też jest dziurawe i pobieżne gdzie nie gdzie
Kompletnie pomija kwestie opancerzonych i minoodpronych pojazdów
jak Matador i Marauder produkowany we współpracy z RPA
(analogami lubią się chwalić Ukraińcy ostatnimi czasy)
czy dokładniejszego opisanie izraelskich systemów rakietowych
oraz broni strzeleckiej
kwestia o tyle prosta że były one prezentowane publicznie na defiladach wiele lat temu więc dziwi pominięcie tego w 2016-słaby refleks
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=1334
a nawet na targach zbrojeniowych w Kielcach
http://www.altair.com.pl/e-report/view?article_id=225
Ale to tylko w charakterze złośliwości-nie o dane mi chodziło a o interpretację.
marco polo
7 kwietnia 2016 o 18:14„kolegom” pomyliły się portale-ten nazywa się kresy24.pl a nie kresy.prl :))) tam rusyfilityków przyjmują z otwartymi ramionami
ON 44
8 kwietnia 2016 o 14:24Armenia jest krajem chrześcijańskim, Azerbejdżan krajem Muzułmańskim, Myślę że Politykom Polskim nie przyjdzie do głowy popierać Azerbejdżan. Nie daj Boże jak by doszło na tym terenie do konfliktu Rosji z Turcją, żadne traktaty nie mogą Nas wplątać w tą wojnę, możemy być neutralni z sympatią dla ormian, lub stanąc po stronie ormian co niestety niesie układ z Rosją, ale moralność wymusi na nas właśnie taki układ, zaden chrześcijanin nie będzie zabijał chrzescijanina dla ratowania Azerów zaborczych islamistów. Takie są realia, większośći Polaków bliżej serca będą Ormianie, a co za tym idzie Rosjanie choć jest to ciężki temat, niż islamscy azerowie.
Michał Mieczysław
8 kwietnia 2016 o 15:49Jestem uodporniony na chaos Surkov’a..
Sama myśl, aby poprzeć ormiańskich faszystów, otwartych kolaborantów, którzy animują w Polsce kreml’owską 5tą kolumnę, jest kuriozalna.
asf
8 kwietnia 2016 o 19:50Hmm, odpuść sobie ten klucz religijny. Nie ma on tu najmniejszego sensu.
Tak na marginsie Rosja też jest niby krajem chrzescijańskim, a sądzę że w Twoim odczuciu sojusznikiem naszym nie jest.
mapa
9 kwietnia 2016 o 11:09Puenta artykułu jest taka, że gdyby nie ta wstrętna Rosja, to Azerbejdżan pobiłby na głowę Ormian i tych z Arcachu i tych z Armenii.
No ale tak to już jest, że w świecie realnym nie liczą się marzenia redaktorów, ale geopolityka. A układ geopolityczny na Kaukazie jest z grubsza jasny: Rosja ma swój przyczółek w Armenii, Turcja wspiera Azerów, Iran strzeże równowagi. Natomiast Polsce nic do tego, nie ma tam swoich interesów, wbrew oczywiście poglądom niektórych dyżurnych rusofobów, którzy pchają nas wszędzie tam, gdzie jest szansa na konflikt z Moskwą.
SoS96
15 kwietnia 2016 o 16:45W ogóle się nie zgadzam z autorem tekstu, tak jak ktoś wyżej wspomniał autor skupił się tylko i wyłącznie na aspektach technicznych, może pod tym względem azerowie są w lepszej sytuacji ale to nie jest jedyny przelicznik wygranej lub przegranej pozycji, wojsko Armenii jest lepiej szkolone czy fizycznie czy psychicznie, żołnierze tak bardzo są przywiązani do swojego kraju, że nie boją się żadnego ryzyka, nie uciekają w krytycznych sytuacjach tak jak azerowie, wszystko to co piszę możecie porównać sobie z ostatnimi incydentami, azerowie nie mają szacunku do swojego kraju, nie zależy im, gdyż w wojsku traktują ich jak zwierzęta a nie jak osoby które będą broniły tego kraju w razie potrzeby