W Chabarowsku na Dalekim Wschodzie Rosji dziki niedźwiedź rozbił szybę supermarketu i wdarł się do środka. Szarżując po alejach handlowych siał panikę i demolował wszystko, co napotkał na swojej drodze.
Do tragedii nie doszło tylko dlatego, że pora była już późna i w supermarkecie przebywał jedynie personel, który pośpiesznie zabarykadował się w jednym z pomieszczeń na zapleczu. Tymczasem miś stawał się coraz bardziej nerwowy – tłukł kolejne szyby, pozostawiając wszędzie ślady swojej krwi. W końcu udało mu się odnaleźć wyjście i wybiec na zewnątrz.
Tam wywołał kolejną panikę wśród przechodniów. W końcu z rozpędu staranował bramę miejscowego przedszkola i przedostał się na jego teren, gdzie udało się go zamknąć w pułapce, gdyż przedszkole było ogrodzone.
Na miejsce przybyła policja i snajper, który zastrzelił niedźwiedzia. Zdaniem części mieszkańców, strzelanie ostrą amunicją nie było konieczne – zwierzę można było przecież uśpić, ale najwyraźniej policja nie była na to przygotowana.
Ustalono, że „na zakupy” w supermarkecie niedźwiedź przybył przepływając wcześniej rzekę Amur. Miejscowi przyrodnicy mówią, że był to już 30-ty w ostatnim czasie przypadek ataku dzikiego niedźwiedzia na ludzkie siedziby w tym regionie. Zwierzęta są bowiem w tym roku wyjątkowo głodne, gdyż w tajdze brakuje szyszek i jagód.
https://www.youtube.com/watch?v=zhqSHeg7ib0
Kresy24.pl
3 komentarzy
Dan
15 października 2015 o 14:58Brakuje szyszek i jagód.
Chyba ktoś wyzbierał.
Ożeu
16 października 2015 o 10:16Buldożery rozjechały parmezan, jabłka i pomidory a jeść coś trzeba.
SyøTroll
16 października 2015 o 10:59Po Warszawie biegają łosie i dziki, ale nie niedźwiedzie, i taka to różnica.