Mer słynnego krymskiego kurortu Koktebel na Krymie – Rościsław Storożik został znaleziony powieszony w tamtejszym pensjonacie „Primorie”. Oficjalnie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej twierdzi, że było to samobójstwo. Nieoficjalnie miejscowa policja mówi co innego – mer sam się nie powiesił, ktoś mu „pomógł”.
„Myślimy, że go powiesili, bo jeszcze wczoraj wieczorem zachowywał się aktywnie, normalnie pracował i załatwiał różne sprawy. Widziano go m.in. w towarzystwie szefa lokalnej policji. To nie było samobójstwo” – przyznaje pragnący zachować anonimowość funkcjonariusz w rozmowie z „Kryminformem”.
Powieszonego mera znalazła jego żona w łazience pensjonatu. Kiedy wyciągała go z pętli – jeszcze żył. Ale kiedy przyjechało pogotowie stwierdziło już tylko zgon. Prorosyjskie władze Krymu również nie chcą komentować zdarzenia. Rościsław Storożik został mianowany merem Koktebela przez rosyjskie władze okupacyjne 28 kwietnia br.
Na razie nie wiadomo, czy zabójstwo mera mogło mieć związek z nasilającymi się porachunkami mafijnymi na Krymie, gdzie próbuje roztoczyć swoje wpływy m.in. mafia czeczeńska.
Koktebel to słynny kurort na Krymie, z licznymi restauracjami i plażą dla nudystów. Znajduje się tam również znana fabryka win i winiaków „Koktebel”, produkująca m.in. najsłynniejszy w całym byłym ZSRR – po ormiańskim „Araracie” – winiak. Obecnie – pod rosyjską okupacją – zakłady te nieco podupadły.
Kresy24.pl
1 komentarz
Moccus
7 sierpnia 2015 o 19:12Tam, gdzie Rosja, tam syf, kiła i mogiła.