Przed zakarpackim separatyzmem eksperci i media ostrzegali już kilka lat temu – zanim wybuchł kijowski Majdan. Teraz to właśnie ten rejon staje się kolejnym poważnym punktem zapalnym na mapie Ukrainy.
Na Zakarpaciu, oprócz liczącej 150 tys. mniejszości węgierskiej oraz pomniejszych: słowackiej, romskiej, rumuńskiej i niemieckiej, żyje grupa określająca się mianem Rusinów. Twierdzą, że jest ich ponad 800 tysięcy, tylko… nie wszyscy zdają sobie sprawę, że są Rusinami.
„Nie chcemy władzy banderowców ze Lwowa, jesteśmy częścią rosyjskiego, wschodniosłowiańskiego świata. Nie chcemy do Europy” – tak mówił rok temu Petro Hecko, jeden z liderów ruchu Rusińskiego, a rosyjskie media przekonywały o słowiańskim pokrewieństwie Rusinów i Rosjan oraz informowały, że Zakarpacie „lada chwila” ogłosi niepodległość. Ta chwila właśnie się zbliża? Wraca idea „Republiki Rusi Podkarpackiej”?
Tymczasowy Rząd Republiki Rusi Podkarpackiej już na krótko nie tak dawno temu zaistniał. Był to rusiński samozwańczy rząd utworzony w Użhorodzie w obwodzie zakarpackim Ukrainy, który funkcjonował od 30 maja 1993 do sierpnia 1994 roku. Jego utworzenie było reakcją na nieuznanie przez władze ukraińskie referendum z 1 grudnia 1991. Rząd powstał przy współudziale i poparciu Związku Rusinów Podkarpackich oraz innych mniejszości narodowych Zakarpacia: słowackiej, węgierskiej, romskiej, rumuńskiej i niemieckiej. Od 1991, po rozpadzie ZSRS, Rusini z Zakarpacia rozpoczęli starania o odzyskanie praw oraz odbudowy państwowości Podkarpackiej Rusi.
30 maja 1993 w Użhorodzie utworzono autonomiczny wobec Ukrainy parlament liczący 51 deputowanych. Na czele rządu stanął wówczas Iwan Turjanica, a w jego skłąd weszli działacze Rusińscy: Tibor Ondyk, Wasyl Sochka-Borzhavin, Jirij Dumnicz, Wasyl Mogorita, Jewgenij Gorżanin oraz Wasyl Biłak. Rząd Tymczasowy zgłosił deklarację przystąpienia do Wspólnoty Niepodległych Państw. Rząd Turjanicy został zdelegalizowany przez władze ukraińskie latem 1994.
Obecne wydarzenia na Zakarpaciu (czytaj: Prawy Sektor rozpoczął wojnę na Zakarpaciu oraz Rewolta na Ukrainie! Prawy Sektor: albo dymisja szefa MSW albo wyślemy 19 batalionów na Kijów) mogą dopomóc w realizacji planu rozpadu Ukrainy. Czy narzędziem, które temu planowi posłuży, będzie „Prawy Sektor”?
Po strzelaninie, którą Prawy Sektor urządził w Mukaczewie, teraz buduje w stolicy Zakarpacia , Użhorodzie , miateczko namiotowe przed siedzibą władz obwodowych i wzywa swoich członków do ogólnokrajowego protestu pod hasłami żądania dymisji ministra Awakowa, władz Zakarpacia i lustracji w MSW. Budynku pilnują wzmocnione oddziały ukraińskiej milicji. Prezydent Petro Poroszenko zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W reakcji na zaostrzenie sytuacji na Zakarpaciu Węgry postawiły w stan gotowości swoje wojska w rejonie granicy z Ukrainą.
Kresy24.pl
22 komentarzy
znowu Ruscy?
13 lipca 2015 o 20:27I kto teraz powie, że Prawy Sektor to nacjonaliści ukraińscy? Przecież oni robią wszystko an korzyść Rosji!
Zygmunt III
13 lipca 2015 o 20:45Jeśli to są nacjonaliści ,to niech nas Bóg chroni od takich nacjonalistów, bo Polskę gotowi sprzedać Putlerowi za czapkę śliwek.
Współczuję zdecydowanej większości normalnych Ukraińców. Ich kraj Rusek rozsadza od wewnątrz, wykorzystując różnej maści swołocz, bandytów, sprzedawczyków. Smutne to jak na naszych oczach, przy naszej granicy w XXI wieku wolne, niezależne państwo traci swoją wolność ,a jego obywatele swoją Ojczyznę. Smutne to … bardzo 🙁 🙁 🙁
Woland98
13 lipca 2015 o 23:22To som szowiniśći .
Paweł
13 lipca 2015 o 20:57Wpływy Putina w Prawym Sektorze są na pewno bardzo duże. „Górę” PS można wprost nazwać putinowską agenturą.
Kazimierz S
14 lipca 2015 o 02:01A waszmościa można wprost nazwać tęczowo-waszyngtońską agenturą.
Marcin
14 lipca 2015 o 11:41Pavlo – od razu powiedz, że to Ormianie i Rosjanie przebrani za bojowników Prawego Sektora – po co ograniczać się do samych wpływów. Batalion OUN i Azow też poparły w sprawie wydarzeń w Mukaczewie Prawy Sektor – czy to też agenci Putina? Pytam, bo chcę wiedzieć jacy ludzie walczą na pierwszej linii frontu.
Hanomag
13 lipca 2015 o 21:04Ukraina powinna nalezeć do Ukraincow a nie do Rosjan czy tez Rusinow, to oczywiste
cherrish
13 lipca 2015 o 21:53Wisła do Wiślan, a Jugosławia do Jugosłowian? Hanomag, kup sobie jakiś podręcznik do etnografii, historii, poczytaj, a dopiero później komentuj publicznie cokolwiek.
SPQR
14 lipca 2015 o 23:53Oczywistym jest fakt że Ruś zakarpacka powinna należeć do Rusinów ,którzy tam mieszkają lub Węgrów , którzy tam również mieszkają i panowali przez tysiąc lat a nie do żadnych banderowskich Usraińców.
A ciebie chłopcze odsyłam do podręcznika Historii . Mniej TVN-ów , więcej wiedzy obiektywnej z nauki historii
Woland98
15 lipca 2015 o 00:14Ukraincy to mesznka etńiczna z Polaków Rusinów i Rosjan.
Jarema
13 lipca 2015 o 22:02No a jak przeca Rusini od początku powstania ukrainy to jest 1991 r walczą o autonomię na Zakarpaciu ponadto nie zgadzają się na przejmowanie przez ukraińców ich historii czyli historii Rusi Kijowskiej a ciekawostką jest prawda iż dumnym Rusinem był wspaniały i bohaterski Polak książe Jarema Wiśniowiecki
Barnaba
13 lipca 2015 o 23:22Jak ostatnio byłem we Lwowie i jak ze swoim ukraińskim rozmówcą wszedłem na temat Rusi Halickiej to odkryłem że oni wierzą w to że tam żyli Ukraińcy. Fakt że po Ukraińcach w tamtym okresie źródła milczą a alfabet ukraiński powstał dopiero 100 lat temu nie ma dla nich znaczenia. Oni wierzą że w tamtym okresie Ukraińcy używali zapożyczonego alfabetu staroruskiego i ten stan trwał niemal 1000 lat i tak sobie na tym alfabecie żyli przez stulecia bez państwa. Nikt w to nie wierzy w Europie żeby to było możliwe. Ja też- powiedziałem. Jako przykład podałem swoich sąsiadów z akcji Wisła, którzy mieli w pełni wykształcony już język oparty na swoim alfabecie a mimo to już po 70 latach, czyli w 3-cim pokoleniu są już Polakami ze świadomością pochodzenia bym to określił. Podkreślają to że są Ukraińcami, choć nic nie wiedzą o Ukrainie i z żadnym Ukraińcem by się nie dogadali bo nie znają słowa po ukraińsku. No i gdzie 70 lat a gdzie 1000. Odniosłem wrażenie że się obraził. Tacy oni są- wydaje im się że byli od zawsze.
v
13 lipca 2015 o 22:06Czy tzw. „polska prawica” jak RN, Korwin i inni są mniej spolegliwi wobec Rosji?
józef III
13 lipca 2015 o 22:33A co to jest : ,Ukraina’?
cherrish
14 lipca 2015 o 16:14Szkoda, że w angielskim nazwa traci na znaczeniu, Ukraine jest nazwą zupełnie obojętną, bezznaczeniową, powinno się to przetłumaczyć, by brzmiało jak po polsku, bo ja wiem, może Borderland?
miki
13 lipca 2015 o 22:54Przyznam że ostatnio tak się zastanawiałem cóż na tej Ukrainie tak nagle spokojnie, czyżby Putin zrezygnował i przeszedł do defensywy? Jak widać nie! Jako żywo nie udało się z Donbasem i Odessą to próbuje z Zakarpaciem. Jest tych gorących punktów na mapie Ukrainy sporo i sprawia to wrażenie jakby Ukraińcy mniej energii poświęcali terenom zachodnim ,a jak widać….licho nie śpi:) Prawdę powiedziawszy ciężko w tej chwili i pewno w ogóle będziew rozgraniczyć czy to czysta walka o wpływy ze szmuglowania, czy bunt Prawego Sektora przeciwko wpływom rosyjskim wtym rejonie czy też ujawnienie się owych wpływów w samym Prawym Sektorze….Prawdą jest że przeciąganie liny trwa i jakoś po prostu nie wierzę ,że to co się tam teraz dzieje dzieje się bez żadnego wpływu czy inspiracji ze strony Rosji. Policja zawsze szukając podejrzanych zaczyna od najbardziej zainteresowanych.Tutaj jest nim Władimir Putin
miki
13 lipca 2015 o 23:07Kto wie może to plan B na podział kraju.Plan A w zajęciu terenów począwszy od wschodu nie wypalił to może Putin szuka obecnie wspólników.Orban patrzy namiętnie na ten skrawek ziemi zwany Zakarpaciem ze względu na mniejszość węgierską tam zamieszkującą. Tak sobie myslę więc ,że pierwszy wspólnik już by sie znalazł. Dla nas to taki test aby się na te „ochłapy z pańskiego stołu” nie połakomić choćby nie wiem co się działo-jeśli w tym wytrwamy to Ukraina sama wróci do macierzy i cała -jedynie bez Krymu i Donbasu. Przyznam szczerze że niesamowicie mnie nurtuje jak to się dokładnie stanie i kiedy, kto wie może da radę do 100-lecia odzyskania niepodległości.
goommmaaaa
13 lipca 2015 o 23:41Po prostu przed Ukraińcami każdy ucieka, gdzie może. Podczas wojny nawet na Gestapo, czy NKWD, a teraz chociażby i do Putina. Prawy Sektor to zdegenerowani naziści – jak ten bęcwał co włamał się do krypt grobowych w kościele Bożego Ciała w Krakowie i po czaszkach rozpoznawał swoich przodków – a nie żadne ruskie trolle. Pomału opada z Majdanu maska „Rewolucji Godności”. Jakbyście nie byli ślepi na bohaterów w beretach ze znaczkami UNA-UNSO, to może nie musielibyście teraz szukać ruskich trolli gdzie popadnie.
http://www.tvn24.pl/krakow,50/wlamal-sie-do-kosciola-ukradl-czaszki-szukal-przodkow,559014.html
http://www.fronda.pl/a/w-kijowie-zastrzelono-bialorusina-polskiego-pochodzenia-michala-zyzniewskiego,33815.html
Pafnucy
14 lipca 2015 o 01:28Putin łowca banderowców !!! Rozwalić ten banderystan na drobne.
Czytelnik
14 lipca 2015 o 18:31Reasumując to Ukraina się „rozwala”. Taka Ukraina nie będzie partnerem dla NATO, i co Wy NATO?
Ku przestrodze!
Pozdrawiam redakcję E- Kresy24.pl
Tiki
15 lipca 2015 o 17:22Ludzie, zrozumcie, że ukraińskość, to parafrazując naszego wielkiego króla UE, nienormalność. Jako żywo, nikt o takiej nacji nie słyszał do końca XIX wieku. Udało się rusińskim analfabetom za pośrednictwem opłacanej przez Austriaków propagandy wmówić, że są takim właśnie narodem. Nienawiść Rusinów, którzy się uznali za Ukraińców do Polski i Polaków została wykreowana na podłożu klasowym (stąd: mordować polskich panów) Oczywiście, biedni ciemniacy nie wiedzieli, że owi polscy panowie to spolonizowani Rusini, a więc poniekąd rodacy. To podłoże ekonomiczne jest istotne. W latach 40-tych XX wieku ukraińska ludność (to ci z kosami, siekierami i widłami) partycypowała w ludobójstwie bo chodziło im, oprócz przyjemności mordowania, o rabunek. W lipcu 1943 nawet przerwali rzezie, żeby pozwolić Polakom zebrać plony, potem ruszyli, jak można było zabrać ofiarom zboże. Podobne zjawisko kreowania iluzji co do własnej historii można zaobserwować w Azerbejdżanie. Azerowie, prosty pasterski napływowy lud turecki stworzyli sobie taką mitologię, że to oni byli na Kaukazie od 1000 lat, a Ormianie według nich są ludem napływowym, który się na Kaukazie pojawił razem z Rosją. Serio. Można spaść z krzesła, ale oni w to święcie wierzą. Nie szkodzi, że Ormianie byli na Kaukazie od czasów rzymskich i tworzyli potężne państwo, że jako pierwsze państwo przyjęli, jeszcze przed Rzymem, chrześcijaństwo,ze zachowali swoją kulturę i literaturę nawet po opanowaniu ich terytoriów przez Turcję . Azer, wnuk pastucha-analfabety, wie swoje i jest święcie przekonany, że to w co on wierzy, to prawda. Doskonała analogia do ukraińców i ich wyobrażeń o sobie i swoim miejscu na tej ziemi. Biedny naród.
Żółkiewski
16 lipca 2015 o 11:13Doskonale uchwycił parazjawisko ukainskości @Tiki. Biedni (dosłownie), ciemni rusini łatwo dali się zmanipulować przedstawicielom Austrowęgier. Jaka intelektualna przepaść dzieliła rusina i Polaka łatwo się przekonać analizując np zestawione ze sobą malowidła z rusińskich cerkwi i polskich dworów w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej. Banalne, „płaskie” przedstawienia miały trafiać do prostego rusina zupełnie inaczej niż bitwa pod Somosierrą do polskiego, kształconego odbiorcy. Rusin, ukrainiec zawsze był i zostanie cieniem Polaka.