Nie najlepsza to z książek Piaseckiego, a w zasadzie – jak dla mnie – najsłabsza, choć pomysł ciekawy, niczym z Bułhakowa, a to i z Gogola (choć nie mam wcale pewności, czy Piasecki ich w ogóle wcześniej czytał…).
Diabeł hasa sobie po Polsce lat 1945-1946 i styka się w różnych zabawnych sytuacjach z komunistyczną władzą, aby w końcu samemu stać się jej funkcjonariuszem.
Taka groteska i satyra na czerwonych, trącąca nieco moralizatorstwem. Lekko się to czyta i nawet bezboleśnie bo książeczka dość krótka. Przy okazji można poznać celnie zarysowany obraz ówczesnej Polski, jeśli kogoś to jeszcze dzisiaj interesuje.
Trzeba przyznać, że Piasecki był jednak o niebo lepszy kiedy pisał opierając się na własnych przeżyciach i wspomnieniach niż kiedy próbował iść w stronę fantastyki, nawet takiej „realistyczno – socjalistycznej”. Niemniej przeczytać nie zaszkodzi – niewiele wysiłku kosztuje, czasem nawet można się pośmiać, a zawsze można potem powiedzieć, że „czytało się wszystko Piaseckiego”.
Dla porządku przytoczę tu jeszcze pełen tytuł książki wydanej po raz pierwszy w Londynie w roku 1948: „7 pigułek Lucyfera. Autentyczne przygody diabła Marka w latach 1945 i 1946 w niepodległej Polsce demokratycznej, odtworzone na podstawie: dokumentów, zeznań świadków, wycinków prasowych oraz własnych obserwacji autora”. Uff…
Czytelnik Kresowy
„7 pigułek Lucyfera”
Sergiusz Piasecki
wyd. LTW (Łomianki, 2009)
3 komentarzy
krystyna19614
28 czerwca 2013 o 10:09Widzę ,że Andrzeja Czytelnika bardziej zainteresuje : Sergiusz Piasecki – ” Zapiski oficera Armii Czerwonej ” – polecam gorąco !!!! 🙂
halszka
20 października 2014 o 10:18dla mnie osobiscie super, opisuje ze zjadliwoscia i kpiaca satyra rzeczywistosc na ziemiach tzw. odzyskanych:))) i utrwalanie wladzy:)))
jacek
27 listopada 2014 o 00:31Polecam Kochanek Wielkiej Niedżwiedzicy napisał ją Piasecki w więzieniu na Św,Krzyżu to jest super , czyta się bardzo szybko.Za tą książke został ułaskawiony przez Prezydenta a załatwił to Wańkowicz.