Salwa z artylerii separatystów trafiła w ważny ukraiński gazociąg zaopatrujący południowy-wschód kraju. Nad magistralą unosi się słup ognia. Mariupol, Wołnowacha, Bierdiansk i szereg innych miejscowości zostało bez gazu.
Gazociąg został trafiony w rejonie miejscowości Jasinowata w Obwodzie Donieckim – potwierdza rzecznik koncernu Ukrtransgaz Maksim Bielawski. Zapewnia natomiast, że tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy zostanie utrzymany.
https://www.youtube.com/watch?v=Qv5-l0hrNpY
Z kolei na linii kolejowej Jasinowata-Skotowata na terytorium kontrolowanym przez separatystów ktoś wysadził tory pod przejeżdżającym składem towarowym. Linia została sparaliżowana. W wyniku pozbawienia dostaw węgla przerwała pracę największa ukraińska elektrociepłownia Uglegorsk.
„Uszkodzony został most kolejowy i tory. Dostawy węgla do elektrociepłowni Uglegorsk zostały wstrzymane” – głosi komunikat ukraińskiej prokuratury.
Tymczasem pod Kijowem wybuchł kolejny wielki pożar – tym razem w miejscowości Browary płoną wielkie magazyny polistyrenu i wełny mineralnej. Na miejsce przybyły ekipy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Wielki słup dymu widać nawet z Kijowa.
Nad Browarami unosi się smród spalenizny. Pożary wybuchy też w dwóch innych rejonach miasta – w jednym pali się dom mieszkalny, w innym – stacja benzynowa. Ludzie wpadli w panikę.
https://www.youtube.com/watch?v=EjQfFwz4kt4
Po czterech dniach gwałtownego pożaru w piątek udało się w końcu ugasić wielkie składy paliwowe w Wasilkowie pod Kijowem. Obecnie trwa schładzanie cystern paliwowych, aby ogień nie pojawił się ponownie. Na miejscu pożaru znaleziono zwęglone zwłoki dwóch osób.
Jeszcze kilka godzin wcześniej nadal płonęły trzy cysterny. Służby ekologiczne nieustannie mierzą poziom zanieczyszczenia powietrza nad Kijowem. Według nich, na razie nie stwierdzono przekroczenia norm bezpieczeństwa. Nadal nie wiadomo co było przyczyną potężnego pożaru (WIDEO). W pięciu miejscach wokół Kijowa zapaliły się także torfowiska. Trwa gaszenie.
Przypomnijmy, że w końcu kwietnia wybuchł wielki pożar wokół ukraińskiej elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Ognień udało się zatrzymać tuż przed strefą skażoną wokół elektrowni. Gdyby stanęła w ogniu doszłoby do wielkiego skażenia radioaktywnego. Akcją gaśniczą osobiście dowodził na miejscu premier Arsenij Jaceniuk.
Kresy24.pl
9 komentarzy
miki
12 czerwca 2015 o 14:50Nie wiem być może jestem przewrażliwiony albo źle nastawiony lecz przychodzi mi na myśl jedynie jeden winny – rusek 🙂
Uranos
12 czerwca 2015 o 18:17To nie przewrażliwienie, ani złe nastawienie. Po prostu, my, Polacy mamy kilkusetletnie doświadczenia z tym bandyckim narodem i wiemy doskonale w czym są dobrzy, a w czym nie. Nie bez racji nasi dziadkowie mówili, że tam ,gdzie Kacap, tam syf, kiła i mogiła.
Luki
12 czerwca 2015 o 15:27Idioci z moskwy trują ludzi
hmm
12 czerwca 2015 o 15:47Ukraina z rosją moze twygrac jedynie przez prowwadzenie notorycznych akcji dywersyjnych na terytorium federacji rosyjskiej, niszcząc obiekty strategiczne. Moloch na glinianych nogach wtedy upadnie, powstaną nowe liczne państwa na bazie obecnych republik Rosji i wtedy nastąpi pokój na ziemi…
KitiKet
12 czerwca 2015 o 18:19Masz rację. mam nadzieję,że Ukraińcy do tego dojrzeją. Może po takich akcjach odwetowych, ruskie społeczeństwo się obudzi i odsunie od władzy zdegenerowanych czekistowskich bandytów.
Czarny
12 czerwca 2015 o 17:31Pamiętacie jak jeszcze niedawno wybuchały pożary w Rosji ?
Gwidon
12 czerwca 2015 o 18:15Tylko u Ruskich pożary spowodowała ruska pijana swołocz (sami to przyznali), a na Ukrainie na 100% robią to kacapscy dywersanci.
PutlerMongoł
12 czerwca 2015 o 18:13Jak przyczyna pożarów jest nieznana ? Przecież to jasne jak słońce. Ruska nie ma wyraźnych sukcesów na froncie to wysyła Ukraińcom grupy dywersyjne. Do puki Ukraińcy nie wprowadzą drakońskiego prawa wojennego (z likwidacją szpiegów i dywersantów włącznie) będą co rusz mieć takie „kacapskie niespodzianki”.
JURIJ RUSKI BANDYTA
12 czerwca 2015 o 20:21Rosja to kraj w stanie upadłości – znamy prawdziwe dane na temat gospodarki państwa Putina.
W Rosji doszło do sytuacji bezprecedensowej – znany i ceniony uczony postanowił zerwać z szerzeniem kremlowskiej propagandy władz na temat sytuacji ekonomicznej tego kraju i ogłosić prawdę: Rosja jest bankrutem. I państwem na granicy upadku.
Tym człowiekiem jest Wasilij Simczera, szef państwowego Naukowo-Badawczego Instytutu Statystyki Rosji. To on ujawnił prawdę na temat rzeczywistego stanu Rosji.
Faktyczny wzrost PKB jest o 1/3 niższy od oficjalnego, podobnie jak udział inwestycji w PKB. Z kolei realna średnioroczna inflacja jest trzykrotnie wyższa od oficjalnej i wynosi 18%. Dzieje się tak na skutek przemilczanej przez władze tzw. socjalnej inflacji, która dotyka najbiedniejsze warstwy społeczeństwa, których dochody nie są w stanie dogonić coraz szybciej rosnących cen towarów i usług. Oficjalne bezrobocie wynosi w Rosji 2-3%, realne – 10-12%.
Wiadomo, że Rosja jest państwem potężnych dysproporcji. Dane Simczery to potwierdzają.
Według oficjalnych danych, różnica między dochodami 10% najbogatszych i 10% najbiedniejszych Rosjan jest 16-krotna. To nieprawda – mówi Simczera – w rzeczywistości jest ona nawet 36-krotna! Jest to poziom niespotykany nigdzie indziej na świecie, przy czym należy pamiętać, że zdaniem uczonych, już nawet 10-krotna różnica w dochodach niesie ryzyko wybuchu społecznego.
Sytuacja Rosjan także jest tragiczna.
Według oficjalnych danych, zdeklasowanych społecznie jest tylko 1,5% Rosjan, według Simczery – 45%. W 140-milionowej Rosji jest 12 mln alkoholików, 4,5 mln narkomanów i 1 mln bezdomnych dzieci.
Co więcej tylko 25 proc. ciąż w kraju nie kończy się aborcją.
W fatalnym stanie jest też gospodarka przedsiębiorstw. Władza Putina chwali się faktem obniżenia podatków. Niewiele to pomogło – 40 proc. przedsiębiorstw jest całkowicie nierentownych, zaś 80 proc Rosjan nie płaci nawet obniżonych podatków i ukrywa dochody. W fatalnym stanie jest też infrastruktura przemysłowa. 75 proc. przemysłu znajduje się w stanie ruiny – to oznacza, że poza nieobrobionym surowcem Rosja nie jest w stanie eksportować i sprzedawać jakichkolwiek wartościowych produktów.
Stopień zużycia infrastruktury przemysłowej – oficjalnie 48% – w rzeczywistości wynosi ponad 75%. W wyniku tego rosyjska gospodarka – poza surowcami – nie jest w stanie produkować i eksportować praktycznie żadnych atrakcyjnych towarów. Wydatki na modernizację – oficjalnie 750 mld rubli, faktycznie wynoszą 30 mld, przy czym realna efektywność tej modernizacji jest 10-krotnie niższa od oficjalnej – zaledwie 2,5%. Większość środków jest po prostu rozkradana. W wyniku tego realne efekty modernizacji są faktycznie 250 razy niższe niż oficjalne.
Czy jesteśmy tymi danymi zaskoczeni? Ani trochę.