Apel do władz w sprawie przywrócenia zdjętych z dawnej siedziby NKWD tablic upamiętniających m.in. polskie ofiary, podpisało 69 członków Rosyjskiej Akademii Nauk.
Autorzy listu uznali demontaż tablic za „próbę usprawiedliwienia i wykreślenia z pamięci zbrodni reżimu stalinowskiego”.
„Trzydzieści lat temu ustanowienie tych znaków (pamięci) było możliwe dzięki uznaniu i potępieniu na szczeblu państwowym niegdysiejszych zbrodni” – czytamy. Sygnatariusze podkreślają, że Rosja „odmówiła uznania się za spadkobierczynię i kontynuatorkę praktyk reżimu totalitarnego”, i że to, co zdarzyło się w Twerze to „krok w stronę przeciwną – w kierunku rehabilitacji stalinizmu i jego działań, zarówno wewnątrz kraju, jak i poza jego granicami”
„Przemilczanie i wypaczanie wydarzeń historycznych jest niedopuszczalne (…). Jeśli potępiamy wypaczone interpretacje wydarzeń II wojny światowej w wypowiedziach niektórych polityków zagranicznych, którzy dopuszczają się wykluczania ZSRR z grona krajów – zwycięzców (w II wojnie), to tym bardziej Rosja nie może dawać przykładu wypaczania i negowania faktów historycznych” – czytamy dalej.
List podpisali między innymi lingwiści: Jurij Apresjan, Swietłana Tołstaja i Fiodor Uspienski, historycy: Leonid Borodkin, Lorina Riepina i Paweł Uwarow, antropolog Marina Butowskaja, matematyk Wiktor Wasiliew, filolodzy Nikołaj Grincer i Andriej Diesnicki, fizycy Lew Zielony i Aleksiej Starobinski oraz literaturoznawca Andriej Toporkow.
Oprac. MaH, polskieradio.pl, tvp.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!